Logo Polskiego Radia
IAR
Dominik Panek 05.07.2010

Za miesiąc Sejm utraci marszałka i posła

Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że uznanie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy, powinno nastąpić w przewidzianym czasie, albo nawet wcześniej.
Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu WarszawskiegoKonstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego Wojciech Kusiński/PR

Gość Sygnałów Dnia Programu I PR dodał, że nie wiadomo na razie bowiem o proteście, który mogłoby w znaczący sposób wpłynąć na decyzję Sądu.
Ten - zgodnie z ordynacją wyborczą - ogłasza czy wybory są ważne w ciągu 30 dni od podania przez Państwową Komisję Wyborczą wyników głosowania.

Ryszard Piotrowski przypomniał, że Bronisław Komorowski zostanie prezydentem dopiero z chwilą złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym. Zanim jednak to nastąpi, Państwowa Komisja Wyborcza musi podjąć uchwałę i ogłosić wyniki. Następnie w ciągu 3 dni od ogłoszenia wyniku wyborów przez PKW, można wnosić protesty do Sądu Najwyższego.

Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów ( ma na to 30 dni od podania wyników przez PKW) w Dzienniku Ustaw zostanie opublikowana informacja o wyborze prezydenta. Od tej pory, w ciągu 7 dni, nowy prezydent powinien złożyć przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, czyli połączonymi izbami Sejmu i Senatu.
Do czasu złożenia przysięgi, Bronisław Komorowski pozostaje posłem, marszałkiem Sejmu, osobą wykonującą obowiązki prezydenta oraz prezydentem-elektem. Po zaprzysiężeniu, będzie musiał zrezygnować ze wszystkich funkcji i urzędów publicznych, bowiem prezydent RP nie może piastowac żadnego innego urzędu. Dlatego marszałek musi też zrzec się mandatu poselskiego, co nastapi prawdopodobnie wraz ze złożeniem przysięgi prezydenckiej.