Poseł Lewicy Marek Wikiński ocenia, że wywiad Donalda Tuska dla "Wprost" pokazuje stadium sprawowania władzy w którym premier uważa, iż ma monopol na mądrość i nie widzi alternatywy dla swoich rządów. W opublikowanej wczoraj rozmowie z tygodnikiem Donald Tusk mówił między innymi, że "Polaków nie stać na przegraną Platformy", a SLD "jest partią infantylnego radykalizmu". Dodał, że obecnie można rozszyfrować skrót partii Donalda Tuska jako "populizm i obłuda".
Marek Wikiński zapowiada, że Lewica nie poprze propozycji ograniczenia zasiłku pogrzebowego. Jednocześnie podkreśla, że Lewica przyjrzy się każdej propozycji zmniejszenia wydatków budżetowych. Poseł dodaje, że źródeł takich oszczędności należy szukać na przykład w środkach przeznaczanych na Instytut Pamięci Narodowej czy też w ograniczaniu naszej obecności w Afganistanie.
Dymisja Radziszewskiej
Marek Wikiński skrytykował na antenie Polskiego Radia niedawną wypowiedź pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej, która stwierdziła że prywatna szkoła katolicka może zwolnić osobę homoseksualną.
Poseł Lewicy powiedział, że nie można akceptować takiego sposobu myślenia. Dodał, że Lewica czeka na reakcję premiera na wypowiedź swojego urzędnika. Zdaniem Wikińskiego, jeśli po rozmowie Tuska z Radziszewską okazałoby się, że jej poglądy są rzeczywiście takie, jakie przedstawiła w wywiadzie, to powinna zostać zdymisjonowana.
Zasiłek pogrzebowy
Poseł Marek Wikiński zapowiedział, że Lewica nie poprze propozycji rządu dotyczących zmniejszenia zasiłku pogrzebowego. Polityk podkreślił, że godny pochówek należy się każdemu, a po zmniejszeniu zasiłku wiele osób na taką ceremonię nie będzie stać.
Marek Wikiński zapowiedział jednocześnie, że inne rządowe propozycje dotyczące obniżenia wydatków z budżetu państwa, będą wnikliwie analizowane. Poseł Lewicy przypomniał, że jego ugrupowanie ma własne propozycje oszczędności.
Sprawę wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu poruszył w czasie kampanii wyborczej przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Nasza zagraniczna misja wojskowa była też jednym z punktów kampanii obecnego prezydenta. Bronisław Komorowski deklarował przed wyborami, że w ciągu dwóch lat należy rozpocząć proces wycofywania żołnierzy z natowskiej misji ISAF w Afganistanie.
sm