Oceniając zaproszenie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego Wojciecha Jaruzelskiego, jednego z oskarżonych w procesie sprawców Grudnia 70, Bogdan Lis powiedział, że prezydent ma pełne prawo do korzystania z rad każdego. Dodał, że pytaniem jest, co chciał się dowiedzieć od generała. Lis zaznaczył, że kwestie związane z Jaruzelskim jeszcze długo będą budzić kontrowersje.
"Strzelali do ludzi, którzy szli do pracy"
Poseł Bogdan Lis, który w grudniu 1970 od samego początku brał udział w protestach robotniczych podkreśla, że 17 grudnia komunistyczne wojsko i milicja strzelały do ludzi, którzy szli do pracy, a nie manifestantów.
Mija 40. lat od tragicznych wydarzeń, które w 1970 roku rozegrały się w Gdyni, nieopodal stoczni im. Komuny Paryskiej i na pobliskiej stacji kolejowej. Od kul komunistycznego wojska i milicji zginęło wówczas 18 osób.
Gość radiowej Trójki mówi, że po 40 latach od tamtych wydarzeń można jedynie spekulować, dlaczego doszło do tamtej masakry.
rr
Zobacz więcej w serwisie Polskiego Radia>>>