Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Tomasz Owsiński 30.05.2011

"Więzienia CIA istniały. Trzeba wyjaśnić czy były w Polsce"

Eurodeputowany Marek Siwiec uważa, że prokuratura powinna zająć się sprawą polskich więzień CIA.
Marek SiwiecMarek Siwiecfot. Wojciech Kusiński

Prokurator Jerzy Mierzewski, któremu odebrano śledztwo w tej sprawie, twierdzi, że znajdowały się one na terenie Polski.

Marek Siwiec, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, dziwi się tym zarzutom. Jego zdaniem, po trzech latach postępowania, nie należy stawiać zarzutów w tej sprawie na łamach prasy. Gość Sygnałów nie wykluczył, że to zemsta śledczego za odsunięcie go od sprawy.

Marek Siwiec powiedział, że Jerzy Mierzewski stawia byłemu prezydentowi i byłemu premierowi najcięższe zarzuty - zbrodni przeciwko ludzkości. Dlatego - jego zdaniem - sprawę należy jak najszybciej wyjaśnić. Gość Sygnałów dodał, że fakt istnienia tajnych więzień CIA jest niezaprzeczalny. Trzeba tylko wyjaśnić czy znajdowały się one w naszym kraju, a jeśli tak, to czy procedury tam stosowane łamały nasze prawo.

Śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA toczy się w Polsce od 2008 roku. Przedtem pierwsze doniesienia w tej sprawie pojawiły się w "Washington Post", a kolejne szczegóły przyniósł raport senatora Dicka Marty'ego dla Rady Europy. Polska od początku konsekwentnie twierdzi, że nie więziła na swoim terytorium terrorystów złapanych przez CIA.

Prokurator odsunięty od sprawy

Tymczasem jak donosi "Gazeta Wyborcza" prokuratura prowadziła od trzech lat tajne śledztwo o priorytetowym statusie, które miało ustalić czy były w Polsce placówki, w których amerykański wywiad przetrzymywał i torturował oskarżonych o terroryzm. Według "GW" prokuratura doszła do wniosku, że tak właśnie było, nadała kilku osobom status pokrzywdzonych (m.in. dwóm Saudyjczykom, którzy do tej pory siedzą w amerykańskim więzieniu na wyspie Guantanamo) i ustaliła, że doszło do złamania konstytucji i umów międzynarodowych.

Planowała opierać się m.in. na 189 artykule kodeksu karnego, który mówi o "pozbawieniu wolności ze szczególnym udręczeniem". Mimo braku współpracy ze strony Agencji Wywiadu, która organizowała Amerykanom placówki w Polsce i samych Amerykanów, prokuratura zgromadziła dość dowodów, żeby postawić urzędników przed sądem. Jednak z nieznanych powodów, pisze "GW", prowadzącego śledztwo Jerzego Mierzewskiego odsunięto.

- Umorzenie byłoby samobójstwem politycznym. Dlatego ustalono z Amerykanami, że nie przyślą żadnej odpowiedzi na wniosek o pomoc prawną, a nie jak poprzednio - odmowną. Będziemy mówić, że czekamy na ich stanowisko, i w końcu śledztwo zostanie zawieszone. Może uda się tak doczekać do przedawnienia - cytuje "Gazeta Wyborcza" anonimowego rozmówcę z warszawskiej prokuratury.

"Gazeta" przypomina na końcu tekstu, że sprawa tajnych więzień CIA w Polsce jest niewygodna dla SLD, za którego rządu prawdopodobnie torturowano oskarżonych o terroryzm, ale też dla rządu PiS. "Gdy w 2005 roku informacje o nich (więzieniach CIA - red.) ujawniły amerykańsklie media, rząd PiS-LPR-Samoobrona zaprzeczał. Dementował też ustalenia niekorzystnego dla Polski raportu Rady Europy" - przypomina dziennik.

IAR, to