Atmosferę oczekiwania na film, którego premiera zaplanowana jest na październik, podkręciły entuzjastyczne głosy krytyków. Został on nagrodzony przez dziennikarzy na festiwalu w Gdyni, zebrał też pozytywne opinie wśród członków zespołu Paktofonika, dawnych przyjaciół i współpracowników Magika. Dla reżysera obrazu, Leszka Dawida znaczenie miały zwłaszcza te ostatnie pochwały.
- Przy pracy nad tym filmem najtrudniejszy był dla mnie właśnie ciężar oczekiwań. Poczucie, że mierzę się z wyobrażeniami i pamięcią wielu ludzi, dla których czasy Kalibra i Paktofoniki były jednym z najważniejszych momentów w życiu - opowiadał w audycji "Ex Magazine".
Przygotowania do filmu według scenariusza Macieja Pisuka zajęły reżyserowi blisko dwa lata. Polegały one między innymi na zgłębianiu tajników hip hopu, którym wcześniej Leszek Dawid niespecjalnie się interesował. - Okazało się, że coś przegapiłem w mojej muzycznej podróży. Poszedłem do sklepów, obkupiłem się hiphopowymi produkcjami i stopniowo zaczęło mnie to zachwycać. W samochodzie woziłem wyłącznie dwie płyty Paktofoniki, żeby obracać się tylko w tym kręgu - opowiadał gość Uli Kaczyńskiej.
Przełomowym momentem w hiphopowej edukacji reżysera okazało się dotarcie do rękopisów tekstów Magika. Więcej na ten temat dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch