- Kiedyś siedziałem w Kołobrzegu, w gronie kolegów i koleżanek aktorów i ustawiła się kolejka po autografy. Postanowiłem więc zapytać się tych dziewczynek, czy wiedzą, kto się im podpisuje – opowiadał gość audycji "Ex Magazine". – Dla wszystkich byłem Zbigniewem, więc jedna zgadła, że jestem Zamachowski, druga, że Zapasiewicz, a trzecia wypaliła, że jestem Zbigniew Herbert, więc podpisałem się jej Zbigniew Herbert Podbipięta – śmiał się w Czwórce Wiktor Zborowski.
Aktor w rozmowie z Ulą Kaczyńską opowiadał o jednej ze swoich ostatnich ról, w spektaklu "Pod mocnym aniołem", w którym zagrał u boku swojej córki. – To była zabawna praca. Starałem się jej nie wtrącać, nie było szczególnych niesnasek – podkreślał gość.
Obecnie aktor występuje w komedii Aleksandra Fredry "Zemsta", w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza. – To moja ukochana sztuka, grałem w niej już kilkaset razy Papkina, teraz przyszedł czas na Rejenta Milczka - opowiadał.
Więcej na temat tej sztuki, ale też kondycji współczesnych polskich teatrów dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch