Obchody 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej wyraźnie pokazały, że stosunki polsko-niemieckie są dziś o wiele lepsze od relacji między Polską a Rosją. W takim tonie utrzymane są komentarze w niemieckiej prasie po wczorajszych uroczystościach na Westerplatte.
"Berliner Zeitung"
pisze, że przesłanie rocznicowych obchodów brzmi: Polska i Niemcy nie są już wrogami, a krytycznymi partnerami. Jak zaznacza dziennik, nawet mimo, iż kanclerz Merkel z myślą o kampanii wyborczej poruszyła drażliwy temat niemieckich wysiedleń. "Merkel znalazła właściwe słowa, ale niektóre wypowiedziała w niewłaściwym czasie" - pisze stołeczny dziennik.
Natomiast "Frankfurter Allgemeine Zeitung" chwali panią kanclerz za przypomnienie o wysiedleniach. Gazeta zaznacza, że Merkel mogła to zrobić, ponieważ podkreśliła niemiecką odpowiedzialność i złożyła hołd polskim ofiarom wojny.
"Die Welt"
pisze, że różne oceny wysiedleń w Polsce i w Niemczech stopniowo stają się także dla Polaków coraz bardziej drugorzędnym konfliktem. Szczególnie w porównaniu z przeciwnościami w ocenie drugiej wojny światowej, które dzielą Polaków i Rosjan. Świadczyło o tym wczorajsze wystąpienie Władimira Putina, który, zdaniem "Die Welt", starał się mówić w pojednawczym tonie, ale ani razu nie wspomniał o Stalinie i jego zbrodniach.
"Der Tagesspiegel"
konstatuje z kolei, że Rosja potrzebuje czasu, zanim przestanie myśleć w stalinowskich kategoriach mocarstw i stref wpływów i przekona się, że wzięcie na siebie odpowiedzialności za błędy i zadane krzywdy jest oznaką siły, a nie słabości.