Przewodniczący jury festiwalu filmowego w Cannes chce, aby przyznało ono nagrody, postępując odwrotnie, niż czyni to Amerykańska Akademia, rozdając Oscary. W przeddzień wręczenia Złotej Palmy Sean Penn udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi popołudniowemu Le Monde.
Penn podkreślił, że oceniając filmy, stara się nie brać pod uwagę aktualnej mody, ale szuka w nich tego, co pozostanie na zawsze. Dlatego - jego zdaniem - nagrody festiwalu w Cannes muszą być przeciwieństwem Oscarów, o przyznaniu których decyduje „sztuka manipulacji i dobry marketing”.
W wywiadzie dla Le Monde Sean Penn nie zdradził, jakie są jego ulubione filmy tegorocznego festiwalu. Amerykański filmowiec i aktor powiedział natomiast francuskiej gazecie, że jest bardzo zadowolony z tegorocznej selekcji filmów.
Sean Penn, często przedstawiany przez media jako zwolennik twardego kina politycznego, narzekał tylko, że w Cannes jest za mało... komedii. Sean Penn powiedział również dziennikowi Le Monde, że podczas dyskusji nad filmami wszyscy członkowie jury poruszają często tematy polityczne, i to nawet odnośnie filmów, które nie mają politycznego charakteru.