Według dziennika „Süddeutsche Zeitung", Merkel nie tylko przeforsowała w Brukseli swoją wizję pomocy dla Grecji w oparciu o zaangażowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Uchroniła także Unię przed łamaniem traktatów i tworzeniem precedensu, który - jak twierdzi dziennik z Monachium - mógłby ją w przyszłości drogo kosztować.
„Die Welt" pisze, że podyktowane przez Merkel porozumienie świadczy o tym, że Niemcy przestają być skarbnikiem Europy. „Bez zgody „żelaznej pani kanclerz" nie popłynie do Grecji nawet euro" - dodaje „Financial Times Deutschland".
Sukces Merkel ma jednak swoją cenę - utratę dobrego wizerunku Niemiec i samej pani kanclerz w Europie. Jak czytamy w internetowym wydaniu „Spiegla", Angela Merkel z „Miss Europa", jak ją jeszcze niedawno nazywano, zaczyna być postrzegana jako „Pani Nie". A „Handelsblatt" pisze, że po dyskusji na temat pomocy dla Grecji w Brukseli narasta przekonanie, że Niemcy porzuciły proeuropejski kierunek swojej polityki.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)