Długoletni przewodniczący Niemieckiej Konferencji Biskupów, kardynał Karl Lehmann przyznał, że niemiecki Kościół katolicki po ujawnieniu afery pedofilskiej znalazł się w głębokim kryzysie. Kardynał zawarł taką opinię w gościnnym artykule na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Hierarcha, który przez ponad 20 lat kierował pracami niemieckiego episkopatu, wyznał, że Kościół przez długi czas nie przywiązywał właściwego znaczenia do problemu pedofilii. Podkreślił, że nauka Kościoła nigdy nie pozostawiała wątpliwości, że odrzuca każdą formę nadużyć seksualnych. "Mimo tgo duchowni odpowiedzialni za życie Kościoła czasami nie wykazywali się potrzebną skrupulatnością i niezależnością decyzji w wyjaśnianiu przypadków molestowania seksualnego" - napisał kardynał Lehmann.
Dlatego, jego zdaniem, dziś Kościół nie powinien dziwić się krytyce. Biskup Moguncji podkreślił, że w obecnej sytuacji hierarchowie nie mogą sprawiać wrażenia, że zrzucają z siebie odpowiedzialność lub relatywizują popełnione przestępstwa.
Kardynał Lehmann zabrał głos dzień po tym, jak w niemieckiej prasie po raz pierwszy pojawiły się zarzuty wobec urzędującego biskupa. Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" przedstawił wczoraj relacje kilku ofiar - wychowanków domu dziecka, które twierdziły, że w latach 70. i 80. były bite przez obecnego biskupa Augsburga Waltera Mixę.
to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)