Dla wielu osób męczeńska śmierć księdza Jerzego Popiełuszki to "historia w dramatyczny sposób żywa i wciąż świeża". Tak watykański dziennik L'Osservatore Romano pisze o filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas", pokazanym wczoraj na rzymskim festiwalu filmowym.
Recenzent watykańskiego dziennika Luca Pellegrini cytuje słowa reżysera, Rafała Wieczyńskiego, że jego film opowiada prawdziwą historię z czasów, gdy łatwo było odróżnić dobro od zła.
Recenzent zwraca uwagę na wyjątkową dbałość o szczegóły, o czym świadczy także fakt, że kardynał Józef Glemp gra samego siebie. Pieczołowite odtworzenie autentycznych wydarzeń kończy się jednak w momencie zabicia księdza, "ponieważ teraz liczy się najwyższe świadectwo", pisze Luca Pellegrini.
W tym samym numerze watykański dziennik zamieszcza dłuższą notę biograficzną księdza Jerzego Popiełuszki, którą kończy przypomnienie, że przed rokiem arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz przekazał Benedyktowi XVI prośbę całego episkopatu o beatyfikację kapelana Solidarności.