Gazeta przypomina, że Dmitrij Miedwiediew i Wiktor Janukowycz podpisali wtedy pozorozumienie o przedłużeniu stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie oraz uregulowali "kwestię gazową". Jak piszą "Izwiestia", "na Kremlu ocenia się, że wraz z każdym spotkaniem, współpraca Moskwy i Kijowa nabiera rumieńców".
"Kommiersant" uważa z kolei, że obecne rozmowy prezydenta Miedwiediewa w Kijowie nie będa aż tak przełomowe jak ustalenia w Charkowie, tym niemniej będą ważne zarówno dla obu stron. Ukrainie - która nie zważając na zmianę władzy zamierza dalej zbliżać się do Unii Europejskiej - zależy na przykład na zakończeniu delimitacji i demarkacji granicy z Rosją.
Gazeta zauważa, ze głównym dokumentem dotyczacym spraw międzynarodowych, który podpiszą prezydenci Miedwiediew i Janukowycz, będzie wspólna deklaracja dotycząca wcześniejszej inicjatywy Moskwy w kwestii bezpieczeństwa europejskiego. Kijów poprze rosyjską inicjatywę i tym samym potwierdzi "gotowość powrotu do ścisłej współpracy z Rosją na arenie międzynarodowej" - zauważa "Kommiersant".
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)