Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 14.12.2010

Kolejny błąd w ustawie antydopalaczowej

Internetowe sklepy z dopalaczami, a także zwykli handlarze są poza zasięgiem policji i inspekcji sanitarnej.
Kolejny błąd w ustawie antydopalaczowejfot. Jacek Bednarczyk/PAP

Winny jest brak rozporządzenia, na podstawie którego służby mogłyby dokonywać zakupu kontrolowanego - odkrył "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta pisze, że w ustawie zapisano, iż szczegółową instrukcję jak zorganizować taki zakup, opracuje minister zdrowia w odpowiednim rozporządzeniu. Dotychczas jednak ono nie powstało.

Tymczasem - jak zauważa "Dziennik Gazeta Prawna" - dopalaczowy biznes przeniósł się do podziemia przestępczego. Powstały setki internetowych sklepów, których właścicielami są spółki zarejestrowane na Słowacji, gdzie dopalacze są legalne.

Policjanci jednak uważają, że tak naprawdę na Słowacji istnieje tylko wirtualne biuro i księgowość, a magazyny z produktami i pracownicy zostali w Polsce. Niestety można to udowodnić tylko za pomocą operacji zakupu kontrolowanego, a do jej wykonania policjanci nie mają prawa. Z powodu niedopracowania ustawy.

sm