Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Szałowska 05.03.2014

Klęska pod Opatowem, oblężenie w Galicji

21 lutego miała miejsce bitwa pod Opatowem zakończona ogromną klęską. Rosyjski generał Ksawery Czengiery chciał całkowicie zlikwidować Cisowską bazę powstańczą.
Obraz Bitwa z cyklu Polonia.  Artur GrottgerObraz "Bitwa" z cyklu "Polonia". Artur GrottgerWikimedia Commons/domena publiczna

Otoczył więc teren wokół Cisowa siłami blisko 5000 żołnierzy. Siły polskie, w liczbie ponad 1000  ludzi (szacunki były różne) chciały się wyrwać z tego okrążenia uderzając w najsłabszy punkt rosyjskiej obrony i w tym celu zaatakowali miasteczko Opatów. Siłami powstańczymi dowodzili płk Apolinary Kurowski, szef sztabu korpusu, inicjator i wykonawca kompromitującego ataku na Miechów 17 lutego 1863 roku oraz Ludwik Zwierzdowski Topór mało doświadczony, lecz bardzo zarozumiały oficer dowódca tworzonej dywizji krakowskiej.

Kronika Powstania Styczniowego - posłuchaj poprzednich odcinków >>>

Co ciekawe w operacji miechowskiej nie brali udziału ani gen. Józef Hauke – Bosak (objeżdżał służbowo województwo sandomierskie) oraz płk Karol Kalita "Rębajło". A szkoda, gen. Hauke zdobył Opatów 25 listopada 1863 roku, a Rębajło zwyciężając pod Iłżą udowodnił, iż ma pojęcie jak się zdobywa małe miasteczka. Tym razem wydawało się, że też będzie sukces. Bardzo szybko znalazło się w rękach powstańców trzy czwarte miasta. Ale im dłużej, tym było gorzej. Powstańcy podpalili kilka domów, aby wypłoszyć ruskich, ale pożar oświetlał atakujących Polaków i stawali się łatwym celem dla Moskali.

Tworzona z takim mozołem dywizja krakowska przestała istnieć. A bitwa pod Opatowem, nazywana bitwą o wszystko, która zakończyła się klęska powstańców, była ostatnim dużym  pojedynkiem polsko-rosyjskim.
Powstanie styczniowe - serwis specjalny >>>

Tymczasem 29 lutego został proklamowany we Lwowie stan oblężenia na terenie Galicji - Austria wprowadziła stan wyjątkowy, co oznaczało cios dla powstańców. Austria nie popierała powstania, nawet trudno powiedzieć, że była mu przychylna, ale patrzyła długo przez palce na działania Polaków, tolerowała krakowski "Czas", chociaż od czasu do czasu przymykała różnych ważnych Polaków, chociażby gen. Mariana Langiewicza. Polacy zresztą nie ułatwiali Austriakom życia, kto oberwał w skórę od Moskali, uciekał do Galicji. Do Krakowa albo Lwowa uciekali przywódcy rozbitych oddziałów: Dionizy Czachowski, Michał Heydenreich Kruk, a Marcin Borelowski Lelewel aż czterokrotnie umykał do Krakowa i Austriacy musieli ciągle odpowiadać na rosyjskie protesty.
Stefan Kieniewicz w pracy "Powstanie styczniowe" napisał: Odtąd wszelka pomoc udzielana nawet pośrednio powstaniu, jak również udział w nielegalnych organizacjach, podlegać miały kompetencji sądów wojennych. Namiestnik Aleksander Mensdorff pod surowymi karami nakazał oddanie wszelkiej broni i amunicji. Wszyscy obcokrajowcy zobowiązani byli zgłosić się na policję w ciągu 48 godzin. Kto się zgłosił miał być wydalony za granicę, kto się nie zgłosił mógł być wydany w ręce władz carskich.
Kronika Powstania Styczniowego w radiowej Jedynce we wtorki po godz. 23.10 i w niedziele po godz. 15.00. Autorzy: Dorota Truszczak i Andrzej Sowa.

(asz)