Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 14.07.2015

Obława Augustowska. IPN ustalił prawdopodobne miejsca pochówku ofiar sowietów

Czy lasy w Kaletach i Gieci kryją mogiły ofiar Obławy Augustowskiej? - docieka "Nasz Dziennik".

"Nasz Dziennik" pisze, że możemy być świadkami przełomu w śledztwie dotyczącym "małego Katynia", czyli wielkiej obławy na polskich partyzantów na Suwalszczyźnie po zakończeniu II wojny światowej. Polacy aresztowani przez sowiecki kontrwywiad wojskowy Smiersz zostali rozstrzelani i pochowani w lesie tuż za obecną polsko-białoruską granicą w pobliżu wsi Kalety - tak wynika zarówno z najnowszych zeznań świadków, jak i analizy zdjęć lotniczych oraz satelitarnych terenu.

HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>

CZYTAJ DALEJ


- W części białoruskiej badanego obszaru są cztery obiekty o bardzo dużym prawdopodobieństwie znalezienia jam grobowych. Dwa są w rejonie Kalet i dwa w rejonie dawnej leśniczówki Gieć. Jest też 14 obiektów o dużym prawdopodobieństwie występowania jam grobowych i 21 o średnim - mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Dariusz Dukaczewski z Instytutu Geodezji i Kartografii, który analizował zdjęcia przygranicznych lasów.

Sejm ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej >>>

Kalety leżą 3 km od granicy. Natomiast leśniczówka Gieć stała w miejscu, przez które obecnie przechodzi granica. Żeby zbadać te miejsca, potrzebna jest współpraca strony białoruskiej, do czego ta się nie kwapi.

FILM: Instytut Pamięci Narodowej apeluje do rodzin, które straciły bliskich w latach komunistycznego terroru, o dostarczanie materiału genetycznego do badań porównawczych. Próbki DNA pomogą identyfikować ciała ofiar, także z Obławy Augustowskiej, które pracownicy IPN-u ekshumują z odnajdywanych w całym kraju miejsc ich pochówku.

IPN/x-news

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - SERWIS SPECJALNY POLSKIEGO RADIA >>>>


Prezes IPN, doktor Łukasz Kamiński uważa, że Obława Augustowska pokazuje nie tylko prawdziwe intencje sowietów w stosunku do Polski i Polaków ale i tragiczną sytuację naszego kraju tu po zakończeniu II wojny. Ta akcja - tłumaczy doktor Kamiński - szczególnie w kontekście dyskusji o końcu II wojny światowej pokazuje w jak trudnej sytuacji znalazła się Polska. Jego zdaniem nie można mówić o wyzwoleniu, kiedy nasz kraj był "penetrowany przez oddziały woskowe innego państwa. Zdaniem prezesa IPN, nie można mówić też w kontekście obławy augustowskiej o końcu wojny, skoro "bohaterowie walki o wolność byli wyłapywani po lasach i mordowani".

pp/IAR/PAP