Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 02.10.2013

Brakuje pieniędzy na identyfikacje bohaterów polskiego podziemia

Historycy IPN i naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie od przeszło roku pracują razem nad Polska Bazą Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów.
Kwatera Na Łączce Cmentarza Wojskowego w WarszawieKwatera "Na Łączce" Cmentarza Wojskowego w WarszawieWikipedia/Zlisiecki

To dzięki ich wspólnym wysiłkom udało się zidentyfikować szczątki 16 przedstawicieli podziemia, ofiar komunistycznych represji zamordowanych w więzieniu na warszawskim Mokotowie.

POSŁUCHAJ reportażu o ekshumacjach na Powązkach>>>

Do tej pory na badania i dokumentację przeznaczono blisko 300 tysięcy złotych, które przekazał szczeciński oddział IPN, prywatni darczyńcy oraz jeden z banków. Medycy pracowali za darmo. Koszt komercyjny badań, które zespół wykonał w przeciągu roku, to 1 milion złotych.
- To są bardzo trudne identyfikacje, czasem do jednej osoby mamy kilkanaście osób spokrewnionych. Wszystkie te osoby trzeba sprofilować co najmniej kilkoma systemami markerów genetycznych, abyśmy uzyskali jak największy stopień prawdopodobieństwa identyfikacji. To powoduje, że koszt takich badań jest od kilku tysięcy do kilkudziesięciu tysięcy złotych jeżeli chodzi o identyfikację jednej osoby. Należy pamiętać, że jest to materiał sprzed kilkudziesięciu lat. Takich badań nikt w Polsce do tej pory na taką skalę nie robił - wyjaśnia Andrzej Ossowski z Katedry Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

 

Zobacz serwis specjalny: KATYŃ>>>

Serwis portalu polskieradio.pl: Radia Wolności >>>
Największym sukcesem zespołu jest identyfikacja szczątków majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" pochowanego na "Łączce" na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Nadal nie wiadomo, gdzie pochowano zamordowanego generała Emila Fieldorfa Nila oraz rotmistrza Witolda Pileckiego. Andrzej Ossowski wie, że tylko dzięki stworzeniu Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, jest szansa by ich odnaleźć. - "Łączka" jest przykładem na to, że gdyby nie te badania nikogo byśmy nie zidentyfikowali - już dzisiaj to wiemy. Na początku łudziliśmy się, że będziemy mogli identyfikować na podstawie cech antropologicznych, przedmiotów znalezionych czy układu mogił. Dzisiaj wiemy, że jest to absolutnie niemożliwe. Pozostaje tylko genetyka – mówił Andrzej Ossowski.
pp/PAP

''

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>