Zaczyna się u nas, przy Myśliwieckiej, przesłuchaniami. Kończy się werdyktem jury, także w Trójce. Centrum konkursu znajduje się w... studiu im. Agnieszki Osieckiej. Etap drugi, czyli półfinał, jest sopocki. I tak wybrani podczas przesłuchań młodzi ludzie mają właśnie tym tygodniu warsztaty w Teatrze Atelier i prezentują ich efekty na słynnych koncertach, kończących się w najbliższą niedzielę galą. My spotkaliśmy się jeszcze przed galą i przed ogłoszeniem nazwisk laureatów nagród nieregulaminowych.
I było to najbardziej ludne w historii wydanie TPK, bo zaprosiliśmy: Jerzego Satanowskiego – kierującego od początku konkursem, Magdę Smalarę – prowadzącą koncerty, ale to oczywiście jeszcze nie wszyscy. Zaprosiliśmy my, to znaczy współgospodarze spotkania wraz z prezes Barbarą Wiszniewską oraz dyrektorem Atelier – Andre Hubnerem-Ochodlo.
Teatr Atelier w Sopocie (fot. Wojciech Dorosz/PR)
Choć to 25. Sopockie Lato Teatralne i 21. edycja konkursu, w TPK świętowaliśmy po raz pierwszy. Towarzyszyła nam muzyka charakterystyczna dla Atelier, piosenki Agnieszki Osieckiej, kompozycje Jerzego Satanowskiego i pieśni wykonywane przez Andre Hubnera-Ochodlo oraz piosenki Hanny Banaszak.
To także jeszcze nie koniec atrakcji, ponieważ konkurs rozpoczyna nową fazę – poznańską. Fundacja Okularnicy przekazała go Teatrowi Nowemu w Poznaniu. Był wiec z nami również dyrektor tego teatru – Piotr Kruszczyński, który zapowiedział finał finałów – jesienią w Poznaniu, a ten ma być istotnie bardzo atrakcyjny.
To była piękna sierpniowa noc na tarasie Atelier, a teatr od 21 lat nosi imię Agnieszki Osieckiej – poetki, która związana była z Trójką jak może żaden inny twórca.
Taka niespodzianka w połowie sierpnia :)
***