Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Kamińska 26.05.2014

Grupiński: co na żałobę narodową powiedziałyby rodziny ofiar z "Wujka"?

Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego PO, jest przeciwny wprowadzaniu ogólnokrajowej żałoby po śmierci Wojciecha Jaruzelskiego i sceptyczny wobec propozycji w sprawie pochówku na Powązkach, w Alei Zasłużonych.
Rafał GrupińskiRafał GrupińskiSalon polityczny Trójki
Posłuchaj
  • Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński o wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego i sporach wokół pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego (Salon polityczny Trójki)
Czytaj także

SLD zwróci się do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ogłoszenie żałoby narodowej po śmierci Wojciecha Jaruzelskiego. Szefowa biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek już w niedzielę powiedziała, że podejmowanie tego typu inicjatyw mogłoby prowadzić "do pewnych kontrowersji, kontestowania przez część środowisk".

Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego PO, jest przeciw wprowadzaniu żałoby. Pytał, co powiedziałyby na to rodziny ofiar z kopalni "Wujek" czy ofiar stanu wojennego.  Zauważył, że taka propozycja jest nierealna, a Miller nie bierze pod uwagę uczuć bliskich zmarłego. – Popełnia kardynalny błąd (…). Szef SLD uprawia politykę, grając na uczuciach rodziny, wiedząc o tym, że to jest niemożliwe i licząc się z odmową – mówił  Grupiński.

Polityk PO widzi natomiast możliwość przeprowadzenia pogrzebu państwowego w przypadku Jaruzelskiego, uzasadniając to tym, że był krótko pierwszym prezydentem po odzyskaniu suwerenności

Grupiński stwierdził też, że jest "bardziej powściągliwy w kwestii pochówku Jaruzelskiego w alei Zasłużonych na Powązkach niż minister kultury." - To kwestia decyzji rodziny i rozmów z władzami państwa i miasta – powiedział.

Zmiany poparcia dla partii

Komentując wyniki wyborów, Grupiński przypomniał, że PiS przez ponad rok prowadził we wszystkich sondażach. Zmieniło się to dopiero ostatnio, już w trakcie kampanii do Parlamentu Europejskiego. PiS argumentował, że to w związku z sytuacją na Ukrainie, natomiast zdaniem Grupińskiego chodzi o brak umiejętności formułowania pozytywnych programów.

Premier powiedział politykom Platformy w niedzielę, że PO czeka ogromna praca, aby odrobić ”kilka punktów”, które partiastraciła. W poprzednich wyborach do PE uzyskała bowiem 25 mandatów, 44 procent poparcia, w przypadku PiS-u –  było to15 mandatów, z 27 proc. poparcia. Obecnie PO ma 31-32 procent poparcia i około 19 mandatów (dane po przeliczeniu 91 procent głosów). Grupiński powiedział, że pięć lat temu jego partia wygrywała na fali świeżej pamięci o rządach PiS, uważa jednak, że po latach rządów Platformy ”ostrze krytyki wobec PiS-u się stępiło”. Jak podkreślił, po kilku latach partia władzy musi liczyć się z mniejszym poparciem.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

agkm