Logo Polskiego Radia
Trójka
Michał Przerwa 07.06.2014

Ekspert: Obama przyjechał do Polski dzięki Putinowi

- Obama nie przyjechał do Polski, żeby zrobić na złość Putinowi. Przyjechał spotkać z polskimi władzami, z głowami państw regionu i ukraińskim prezydentem-elektem Petro Poroszenką. To ostatnie spotkanie było najbardziej ważkie z symbolicznego punktu widzenia - mówi gość audycji "Raport o stanie świata" amerykanista Bartosz Wiśniewski.
Barack Obama w WarszawieBarack Obama w WarszawiePAP/Paweł Supernak

- Złośliwcy powiedzieliby, że Barack Obama przypomniał sobie o Europie Środkowej, nie zgadzam z tak daleko idącym komentarzem. Obama miał dość niefortunnym początek prezydentury. W 2009 roku intelektualiści i politycy z regionu napisali do administracji Obamy list, w którym przestrzegali przed odsuwaniem się USA od Europy Środkowej. Obama dość szybko skorygował ten kurs, równolegle do, historycznego w tej chwili, resetu Rosją. Zaczął wykonywać gesty, które były bardziej po myśli państw regionu - mówi amerykanista Bartosz Wiśniewski.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".

Dlaczego Obama przyjechał do Warszawy? - Polska dyplomacja zabiegała o obecność bardzo wysokiego urzędnika administracji od kilkunastu miesięcy. Ważyło się to do momentu, kiedy okazało się, że nie będzie szczytu G8 w Soczi. To wszystko, co widzieliśmy w Warszawie to zasługa Władimira Putina, z logicznego punktu widzenia - mówi gość audycji "Raport o stanie świata".

- Jednak Obama nie przyjechał do Polski, żeby zrobić na złość Putinowi. Przyjechał spotkać z polskimi władzami, z głowami państw regionu i ukraińskim prezydentem-elektem Petro Poroszenką. To ostatnie spotkanie było najbardziej ważkie z symbolicznego punktu widzenia - twierdzi gość Dariusza Rosiaka.

Kryzys na Ukrainie. Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia>>>

Prezydent Obama deklarował w Warszawie, że Polska nigdy już nie będzie samotna, podobnie jak kraje Europy Środkowo-Wschodniej. - Wiem, że przez całe wasze dzieje, Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby - mówił Obama. Zapewnił, że przybył do Warszawy w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki i NATO, by potwierdzić ciągłe zaangażowanie tych sił w bezpieczeństwo Polski. Dodał, że artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego jest jasny: atak na jeden kraj sojuszu jest atakiem na wszystkie.

W "Raporcie o stanie świata" pojawiły się także następujące tematy:

- Juan Carlos abdykuje. Czy to zapowiedź końca europejskich monarchii, czy wręcz przeciwnie?
- Katar najprawdopodobniej (prze)kupił sobie organizację mistrzostw świata w 2022 roku. I co z tego? Nic.
- Bohater czy dezerter - niezwykła historia Bowe'a Bergdhala w jej konsekwencje dla amerykańskiej polityki.

"Raport o stanie świata" na antenie Trójki w sobotę od godz. 14.05 do 15.00.

(PAP/Trójka/mp, gs)