Logo Polskiego Radia
Trójka
Izabela Zabłocka 02.09.2014

Profesor Kik: Kopacz świeci światłem odbitym Tuska

- Ewa Kopacz to urzędnik bez żadnej charyzmy, a nie polityk - mówi w Trójce politolog Kazimierz Kik, zastanawiając się kto zastąpi premiera w PO i rządzie. - Gdy zabraknie Tuska, spodziewam się uruchomienia wojen ideologicznych w partii - dodaje dr Błażej Poboży z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kto zastąpi Donalda Tuska na fotelu premiera i przewodniczącego PO?Kto zastąpi Donalda Tuska na fotelu premiera i przewodniczącego PO? PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Profesor Kazimierz Kik i doktor Błażej Poboży o m.in. następcy Donalda Tuska w PO i rządzie (radiowa Trójka/"Puls Trójki")
Czytaj także

Po nominacji dla Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, do obsadzenia w kraju pozostają dwa stanowiska: szefa Platformy Obywatelskiej i premiera. Donald Tusk sugerował, że może go zastąpić obecna marszałek Sejmu i pierwsza wiceprzewodnicząca PO, Ewa Kopacz.

Według politologa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego profesora Kazimierza Kika, Donald Tusk robi teraz wszystko, żeby pozostawić po sobie wykonawców najbardziej lojalnych. Mają mu "gwarantować nadzieję na to, że utrzyma kontrolę nad partią". Profesor sądzi jednak, że jest to niemożliwe. - W momencie kiedy straci kontakt z polską polityką, myszy zaczną grasować - mówi politolog w audycji "Puls Trójki".

- Ashton, czy Barroso, po objęciu stanowisk w UE przestali istnieć w krajowej polityce i nie mieli na nią żadnego wpływu. To jest tak odpowiedzialna funkcja, że po kilku miesiącach Donald Tusk utonie w sprawach świata - argumentuje Kik. Profesor uważa, że partia jest lojalna tylko wtedy, gdy Tusk jest na miejscu.

Zdaniem profesora Ewa Kopacz nie ma takiego autorytetu jak obecny premier.  - Kopacz to inteligentna, uczciwa i ciekawa osoba, ale jest to urzędnik bez żadnej charyzmy, a nie polityk. Ona świeci światłem odbitym od Donalda Tuska - mówi politolog. Dlatego jak sądzi Kik,  po wyjeździe premiera zacznie się w Platformie ferment. - Już dzisiaj widzimy, że w PO są co najmniej trzy nurty. Najwyżej oceniamy nurt Donalda Tuska, ale jest tak dzisiaj, gdy Tusk jest w kraju i rozdaje karty. Nie będzie tak jednak jutro. PO od samego początku była partią ambitnych graczy, którzy pochowali się, ale wrócą - przewiduje gość Trójki.

- Bezpośredni udział i obecność w krajowej polityce Donalda Tuska nie będą możliwe - zgadza się dr Błażej Poboży z UW. Jego zdaniem premier będzie jednak obecny na naszej scenie politycznej. Według Pobożego pomoże w tym "układ wasalno-lenny,  jaki wytworzył się przez lata rządów Tuska". - Proszę zauważyć, że premier wyeliminował wewnętrzną opozycję w partii.(...) Zatem fizycznie Tuska nie będzie, ale będzie to sprawdzian lojalności ludzi, których ulokował w odpowiednich miejscach i to przez nich będzie utrzymywał kontrolę nad PO - wyjaśnia gość Trójki. 
Poboży sądzi, że "pierwsza próba rywalizacji o władzę wyjdzie ze strony Grzegorza Schetyny, a gdy zabraknie Tuska, to "uruchomią się wojny ideologiczne".

Goście Trójki rozmawiali też o obsadzie stanowiska premiera. Politycy PO, w tym sam Donald Tusk wysyłali sygnały, że po wtorkowym posiedzeniu rządu możemy poznać nazwisko nowego szefa Rady Ministrów. Sugerowano, że będzie to Ewa Kopacz. Nazwisko jednak nie padło.
- Prawdopodobnie stało się tak, bo widzimy próbę sił między małym, a dużym pałacem, a prezydent nie do końca podziela entuzjazm Donalda Tuska w sprawie Ewy Kopacz - wyjaśnia dr Poboży. Jak dodaje "Komorowskiemu nie podoba się sposób w jaki kreowana jest kandydatura Kopacz - takie swoiste namaszczenie bez wewnętrznej dyskusji".

- Prezydent ma swoje aspiracje i otoczenie, które jest intelektualnie bardziej sprawne niż otoczenie Donalda Tuska. Myślę, że prezydent przygotowuje się do kandydowania w najbliższych wyborach prezydenckich i będzie próbował wprowadzić w tę próżnię raczej więcej prezydenta niż Donalda Tuska - podsumowuje profesor Kazimierz Kik.

Donald Tusk szefem Rady Europejskiej - czytaj więcej >>>

Rozmawiał Damian Kwiek

(iz, ei)