Premier Mateusz Morawiecki podał w piątek skład nowej Rady Ministrów. W rządzie nastąpią zmiany zarówno strukturalne, jak i personalne – w tym w resortach gospodarczych.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski stwierdził, że nowy skład rządu, który uważa za bardzo dobry to finał prac Zjednoczonej Prawicy. – Prezydent był o nich na bieżąco informowany. Przed nowym gabinetem dużo wyzwań, ale jestem przekonany, że sobie z nimi świetnie poradzi – powiedział Błażej Spychalski.
Adam Bielan (Porozumienie) stwierdził, że nowy rząd to niewątpliwie w dużej mierze jego kontynuacja. – Nic dziwnego, bo poprzedni gabinet przyczynił się do historycznego zwycięstwa. Uzyskaliśmy największe poparcie w wyborach parlamentarnych po 89 roku – powiedział Adam Bielan. Dodał, że "musimy w najbliższych latach spodziewać się spowolnienia gospodarczego, co jednak nie oznacza wyhamowania gospodarki".
Nowi szefowie resortów gospodarczych w rządzie Mateusza Morawieckiego
Krzysztof Gawkowski (Lewica) powiedział, że "nowy rząd to rząd stagnacji, a nie zmiany". – Przed wyborami PiS obiecywało przyspieszenie i poprawę wielu elementów, które nie funkcjonowały. Teraz nie widać chęci takiego przyspieszenia. Nie wiem dlaczego. Owszem jest kilka elementów nowości, ale po to, by PiS wzmacniało się wewnętrznie, a nie żeby Polska się rozwijała. Dodatkowo ministrami zostało zdecydowanie za mało kobiet – dodał Krzysztof Gawkowski.
Marek Sawicki (PSL) powiedział, że nie zgadza się, iż jest to rząd kontynuacji. – W mojej ocenie jest to istotna przebudowa. Mamy wyraźny podział na część rządu, za którą będzie odpowiadał Jarosław Kaczyński. Chodzi przede wszystkim o obszar zarabiania pieniędzy i koordynacji kadr w spółkach Skarbu Państwa, którymi będzie zarządzał Jacek Sasin. Premier zostaje więc osłabiony, bo pozostaje mu polityka społeczna, zarządzanie budżetem i trudne negocjacje europejskie. Dużo zadań, ale mniejszy wpływ na finanse – dodał Marek Sawicki.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Joachim Brudziński (PiS) stwierdził z kolei, że to właśnie rola premiera wzrasta. – Przed nami cztery lata trudnych rządów. Przyjęliśmy taki model, w którym premier będzie miał wpływ na koordynacje zadań poszczególnych resortów. Wycofaliśmy się z błędnej decyzji, którą była likwidacja Ministerstwa Skarbu Państwa. Przesunięcie do poszczególnych resortów decyzji nadzoru właścicielskiego nad spółkami, spowodowała, że ta koordynacja działań była osłabiona. Przywracamy ten resort, by "wszystkie konie ciągnęły w jednym kierunku" – dodał Joachim Brudziński.
Marcin Kierwiński (PO) powiedział, że "w nowym rozdaniu charakterystyczne jest, że zmienia się minister finansów". – Jarosław Kaczyński mówi o spowolnieniu gospodarki, a wszyscy wiedzą, że nadchodzi kryzys. Dlaczego kolejne osoby, które są desygnowane na to najważniejsze stanowisko uciekają z tego rządu? Czy chodzi o to, że tam jest taki bałagan, że nie chcą za niego brać odpowiedzialności? W tym roku jest to czwarta osoba na tym stanowisku. To zaprzecza stabilności – dodał Marcin Kierwiński
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, w której poruszono temat najważniejszych wyzwań przyszłego rządu, nowych marszałków seniorów Sejmu i Senatu oraz decyzji Donalda Tuska ws. startu w wyborach prezydenckich.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Adam Bielan (Porozumienie), Joachim Brudziński (PiS), Marcin Kierwiński (Platforma Obywatelska), Błażej Spychalski (Kancelaria Prezydenta), Marek Sawicki (PSL), Krzysztof Gawkowski (Lewica, Wiosna).
Data emisji: 09.11.2019
Godzina emisji: 9.08
koz/ml