Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 18.02.2012

Czas na "haratanie w gałę". Rządowa studniówka

Politycy uczestniczący w "Śniadaniu w Trójce" wskazali najsłabszych ministrów w rządzie Donalda Tuska.
Czas na haratanie w gałę. Rządowa studniówkafot. PAP/Paweł Supernak

Joachim Brudziński (PiS) w radiowej Trójce powiedział, że Tusk wzorem Władimira Putina powinien przeprowadzić ruganie ministrów na oczach całego narodu. - Po stu dniach tego rządu wiemy jedno, poziom kompromitacji jest wysoki. Dramatyczny spadek poparcia jest alertem i czerwonym dzwonkiem ostrzegawczym dla Donalda Tuska. Teraz będą szopki wizerunkowe, czyli festiwal odpytywania ministrów (…) Ministrem, który w pierwszej kolejności powinien zostać zdymisjonowany, to jest minister Sikorski, minister Rostowski. Podzielam także zdanie rodaków, którzy przez takie a nie inne sondaże, mówią że najwyższy czas żeby premier miał więcej czasu na haratnięcie w gałę.

- Jeśli chodzi o ewentualne zmiany w rządzie, to pan premier zapowiedział przegląd ministrów ze względu na to co w styczniu się działo, na pewne błędy i perturbacje związane także z pewnymi niedopatrzeniami - podkreślił Rafał Grupiński (PO). - Uważam, że pan premier ma prawo kogoś odwołać jeśli uzna, że któryś z ministrów nie wyciąga wniosków z tego, co powinien zmienić w swojej pracy, to być może taka decyzja zapadnie.

Jacek Kurski (Solidarna Polska) uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłaby dymisja Donalda Tuska, jednak euro poseł zdaje sobie sprawę, ze do tego nie dojdzie. - Premierowi mógłby podpowiedzieć trzy kandydatury. Radosław Sikorski za kompromitujące hołdy w Berlinie. Rostowskiego za tę histerię i utratę kontroli nad długiem publicznym. Ministra Nowaka za czysty pic, za te lakierki na budowach. Generalnie cały rząd powinien podać się do dymisji.

- To, że błędy były bardzo poważne, to sam premier przyznał - powiedział europarlamentarzysta PSL Jarosław Kalinowski. - To, że wpływają one na ocenę całego rządu, to wszyscy wiemy. Premier próbuje z tego wyjść do przodu i zarządza przegląd. Dla mnie jest to bardziej mobilizowanie ministrów do uważniejszej pracy. Nie spodziewam się żadnych dymisji.

- Jak sięgam pamięcią do rządów PiS i porównuje z tym obecnym rządem, to mamy rząd genialny i w ogóle tu nie wolno nikogo odwoływać, bo na tle tamtych ministrów ten rząd się znakomicie broni - zaznaczył Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. - Natomiast jak porównuje do poprzedniego rządu to jest kłopot. Pierwszy, który powinien być odwołany jeszcze przed powołaniem, to minister Gowin, który z racji swoich różnych uwikłań religijnych nie powinien być ministrem sprawiedliwości.

Doradca prezydenta Henryk Wujec uważa, że ministerialny audyt jest rzeczą naturalną. - Tusk byłby złym szefem gdyby tego nie robił. To jest element strategii zarządzania, a nie jakieś taktyki Putinowskiej. Jeśli się okaże, że jakiś minister się nie nadaje, to premier go zwolni bez żadnych skrupułów. Były na to dowody już wcześniej, kiedy zwalniał nawet najbliższych współpracowników. Najmłodsi są najsłabsi w tym rządzie.

- Świstać batem, to byłoby za łatwe - podkreślił Jerzy Wenderlich z SLD. - Trzeba tu podpowiedzieć pewne zmiany. Ja nikogo z imienia i nazwiska nie wskażę. Ci którzy wywołują najwięcej zamieszania, ci którzy wywołują najwięcej utrapień dla ludzi, ci są najbardziej kontestowani. Rząd nie jest miejscem na uczenie się. To nie będzie świąteczna studniówka.

Aby dowiedzieć się więcej, posłuchaj całej rozmowy.

Audycji "Śniadanie w Trójce" można słuchać w każdą sobotę o godzinie 9. Zapraszamy.

aj