Przywódcy państw NATO ogłosili gotowość operacyjną pierwszego etapu europejskiej tarczy antyrakietowej. Sekretarz generalny Sojuszu, Anders Fogh Rasmussen powiedział, że tarcza antyrakietowa staje się rzeczywistością. - To pierwszy krok w stronę naszego długofalowego celu, jakim jest objęcie pełną ochroną wszystkich europejskich członków NATO - terytorium, populacji i sił zbrojnych - powiedział.
Zdaniem byłego szefa resortu obrony Janusza Onyszkiewicza, deklarując zakończenie pierwszej fazy budowania tego systemu, podtrzymano cały program i jego harmonogram. Teraz - w ocenie gościa "Pulsu Trójki" - trzeba będzie się skupić na budowaniu rozsądnych relacji z Rosją.
Jak wyjaśnił Onyszkiewicz, NATO i Rosja mają odmienne spojrzenia na system. Rosja chciałaby utworzenia jednego systemu obrony, o którego funkcjonowaniu mogłaby decydować np. mogłaby wstrzymać jego działanie. Z kolei NATO uważa, że powinny być dwa systemy, ściśle ze sobą współpracujące. - Determinacja NATO i USA jest na tyle duża, że system na pewno powstanie. Tylko jest kwestia, czy będzie on komplementarny do rosyjskiego, czy całkowicie niezależny - podkreślił gość Trójki.
W jego ocenie domaganie się przez Rosję gwarancji na piśmie, że system nie jest skierowany przeciwko temu krajowi jest niezrozumiały. - Bądźmy szczerzy, Rosjanie specjalnie sami do takiego skrupulatnego przestrzegania traktatów międzynarodowych wcale dużej wagi nie przykładają - skomentował.
Maria Wągrowska powiedziała, że wierzy w kompromis z Rosją, ponieważ w przeszłości udało się go już osiągnąć co najmniej dwa razy. - Raz, kiedy jednak doszło do poszerzenia NATO bez naruszenia interesów bezpieczeństwa Rosji i drugi, kiedy ograniczono rozbudowę infrastruktury wojskowej na terenie Europy środkowo-wschodniej, czy w ogóle tzw. nowych państw członkowskich - wymieniała.
Jej zdaniem znajdą się takie środki budowy zaufania, które pozwolą na jakiś kompromis.
Rozmowę prowadziła Beata Michniewicz.