Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 28.05.2012

Samoloty dla VIP-ów? "To problem sztucznie postawiony"

Dla jednej w roku podróży za ocean nie warto wydawać tak ogromnych pieniędzy – mówił szef MON Tomasz Siemoniak o planach zakupu samolotów dla VIP-ów.
Tomasz SiemoniakTomasz Siemoniak Polskie Radio

Minister obrony Tomasz Siemoniak pytany o zakup samolotów dla najważniejszych osób w państwie, mówi, że to „problem sztucznie postawiony”. Powiedział, że nie czuł niedogodności lecąc samolotem rejsowym na szczyt NATO. Dodał, że w niektórych innych krajach również korzysta się z takiego rozwiązania.

Obecny stan rzeczy - samoloty wynajęte od LOT-u w długoterminowej umowie i czartery, bądź tam gdzie się to możliwe, samoloty rejsowe, to rozwiązanie zadowalające, skuteczne i najtańsze dla podatnika – uważa Tomasz Siemoniak. Czy tak już zostanie? Minister obrony nie chce deklarować jaka będzie przyszłość, zależy to od dysponentów samolotów.

Nie wszyscy jednak są takiego zdania, jak minister obrony. Według doradcy prezydenta Romana Kuźniara obecna sytuacja nie jest „zdrowa”. Podobnie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej ma nadzieję, że problem samolotów dla VIP-ów uda się rozwiązać i stworzy się w tym celu specjalną formację. – Znam te opinie – przyznał Tomasz Siemoniak. Dodał jednak, że w zakresie podróży w obrębie kraju problem transportu jest rozwiązany. Są wynajęte samoloty, są śmigłowce. - Dla jednej w roku podróży za ocean nie warto wydawać tak ogromnych pieniędzy – powiedział szef MON.

Przetarg na śmigłowce

Przed nami przetarg na nowe śmigłowce. Ma ich być 26. Co zdziwiło obserwatorów: 14 maja MON informował, że zgłosiły się trzy firmy, a 25 maja ogłasza, że są cztery. Tomasz Siemoniak tłumaczy, że przetargiem zajmuje się specjalna komisja. Jak mówi, jeszcze tego samego dnia, gdy złożono dokumenty, odnotowano ich wpłynięcie i poinformowano o tym opinię publiczną. Potem się okazało, że dwie oferty wzięto z początku za jeden pakiet, były to oferty polskiej spółki córki i spółki matki. Siemoniak dodał, że MON dba o przestrzeganie procedur, szef CBA został poproszony o ochronę przetargu. Dodał, że być może pospieszono się z informacją o śmigłowcach, bo było bardzo wiele telefonów od mediów. ale nie ma w tej sprawie drugiego dna.

Siemoniak zaznaczył, że oferenci w szczególny sposób patrzą sobie na ręce. Zapewnił, że opisana wyżej pomyłka nie może być pretekstem do odwołania od wyniku przetargu.

agkm