Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 14.07.2012

"Tam" recesja, a u nas spowolnienie?

Wedle zapowiedzi premiera czeka nas ciężka jesień. Politycy uczestniczący w "Śniadaniu w Trójce" ocenili, na ile Polska przygotowana jest na kolejną falę kryzysu.
Tam recesja, a u nas spowolnienie?PAP/Radek Pietruszka

Donald Tusk w czasie wyjazdowego posiedzenia klubu PO w Jachrance zapowiedział "nowe otwarcie i trudne reformy", które rząd ma rozpocząć jesienią. Powód? Premier powoływał się na trudną sytuację finansową kraju i kryzys gospodarczy w Europie. Adam Szejnfeld mówił w radiowej Trójce, że musimy przygotować się na różne warianty, które mogą zaistnieć na świecie i mieć swój skutek dla Polski.

- Dlatego jesień, a więc coroczny okres tworzenia budżetu państwa na rok kolejny musi przewidywać nie tylko dobre scenariusze, ale także złe. Na ten gorszy scenariusz przygotowujemy się, wszystko co dzieje się w Europie, szczególnie w Europie południowej wskazuje na to, że spowolnienie gospodarcze do nas może dotrzeć. Tam recesja u nas spowolnienie - podkreślił poseł PO.

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski zwrócił uwagę, że obecnie w coraz gorszej sytuacji są Włochy i Hiszpania. - Nie ma eksperta, który powiedziałby jaki będzie rozwój sytuacji w strefie euro, a jak w strefie euro, to w całej Europie. Trudne czasy. My powinniśmy robić, to co minister finansów zapowiadał, dbać o stan naszych finansów jeszcze bardziej. Na szczęście nie jesteśmy w strefie euro.

- Należy zaufać panu premierowi Donaldowi Tuskowi, który wie co mówi - powiedział Ludwik Dorn z Solidarnej Polski. - Przy takim zalewie środków europejskich, takim bumie jeśli chodzi o inwestycje infrastrukturalne, udało się temu rządowi doprowadzić do fali masowych bankructw w przedsiębiorstwach budowlanych i wzrostu bezrobocia. Taka fala, czy wręcz zalew środków europejskich już się nie powtórzy.

Wanda Nowicka z Ruchu Palikota zwróciła uwagę, że o trudnej sytuacji społeczeństwo dowiaduje się z przecieków medialnych. - To, że trudna sytuacja się zbliża, to cała opozycja i społeczeństwo tej wiedzy nie posiada. Oczywiście wszyscy wiemy, że jest źle w Europie. Natomiast ja bym oczekiwała, żeby jednak rząd tutaj szybko, nie czekając już na wrzesień, przedstawił co nam grozi, jakie są tak naprawdę te niebezpieczeństwa, które nadchodzą, a przede wszystkim - co rząd zamierza w tej sprawie zrobić.

Joachimowi Brudzińskiemu zapowiedź jesiennej ofensywy PO przypomina tę sprzed roku, kiedy premier mówił, że jak będzie trzeba, to zamieszka w Sejmie. - Narracja skierowana na zewnątrz, czyli to, co tej ekipie, temu premierowi wychodzi znakomicie - zarządzanie informacją w taki sposób, aby mówiąc dużo nie powiedzieć nic, co do istoty rzeczy.

- Problemem jest to, jak się na kryzys reaguje - zaznaczył z kolei doradca prezydenta Jan Lityński. - Moim zdaniem dobra reakcja jest taka, która jest ucieczką w przyszłość. Rząd ma program i mam nadzieję, że będzie go realizował. Jest to raport ministra Boniego z poprzedniej kadencji Sejmu. Realizowanie tego projektu jest właściwą ucieczką w przyszłość.

- Jeśli rząd mówi, że będzie gorzej, to trzeba się zastanowić dlaczego i jest jeszcze trochę czasu, aby pomyśleć, czy te gorzej nie będzie zbyt bolesne - podkreślił Jerzy Wenderlich z SLD. - W gospodarce jest o tyle lepiej, o ile lepiej żyje się ludziom. O tyle gorzej, o ile gorzej ludzie to odczuwają.

aj