Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 27.04.2013

Triumf prawa i sprawiedliwości? Sprawa Sawickiej

Goście "Śniadania w Trójce", zgodnie potępiają czyn Beaty Sawickiej, która przyjęła łapówkę. Nie są jednak zgodni w ocenie metod, które CBA zastosowało wobec byłej posłanki PO.
Beata SawickaBeata SawickaPAP/Leszek Szymański

Katarzyna Piekarska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że sąd pokazał nieprawidłowości w działaniach służb specjalnych. - Ten wyrok jest bardzo ważnym sygnałem, co wolno służbom specjalnym i tak bym go przede wszystkim czytała, ponieważ sąd jednoznacznie stwierdził, że materiały zebrane przez CBA, zdobyte zostały z naruszeniem prawa. Służby specjalne złamały prawo, to w demokratycznym państwie jest rzeczą bardzo niebezpieczną. W Polsce nie ma kontroli nad służbami specjalnymi - podkreśla Piekarska.

Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski mówi, że orzeczenie sądu jest diametralnie różne od poprzednich rozstrzygnięć w tej sprawie dokonywanych przez prokuratury, sądy i komisje sejmowe. - Jednym z największych problemów funkcjonowania naszego państwa jest praca wymiaru sprawiedliwości. Sądy w Polsce źle funkcjonują. Wyrok w tej sprawie jest kuriozalny. Wiele lat prokuratura badała legalność akcji CBA uznając ostatecznie, że akcja była legalna. Mam przeczucie, że poglądy polityczne sędziego miały wpływ na wyrok w sprawie Beaty Sawickiej - zaznacza Mularczyk.

Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta przekonuje, że reguły dopuszczalnej prowokacji muszą być przestrzegane. - Prawo musi być stosowane. Z punktu widzenia moralnego powinniśmy potępić posłankę Sawicką za to co się stało, ale prawo powinno stosować dokładne reguły. Po to właśnie jest prawo, żeby można było sprawiedliwie osądzać, żeby nie było wskaźników politycznych. To jest bardzo ważny wyrok, który mówi - stosujmy prawo - mówi doradca prezydenta.

Szef klubu PO Rafał Grupiński uważa, że czyn Beaty Sawickiej był zły, ale metody CBA są nie do przyjęcia. - Ten wyrok jest bardzo ważny z punktu widzenia całościowej oceny tego co działo się w IV RP. Podobne nielegalne metody były stosowane w tzw. aferze gruntowej, kiedy próbowano złapać na przestępstwie Andrzeja Leppera. Widać wyraźnie, że wymiar sprawiedliwości w Polsce nie jest ślepy. Sędziowie widzą granice, które są ważne z punktu widzenia wolności i praw obywatelskich - podkreśla Grupiński.

W opinii Joachima Brudzińskiego wyrok sądu jest oburzający, gdyż posłanki nie spotkała kara. - W takim poczuciu elementarnej sprawiedliwości, to ta sprawiedliwość tym uzasadnieniem do wyroku została podeptana. Dzisiaj można powiedzieć, że urządzenie do produkcji lodów, o którym wspominała pani Sawicka miało homologacje, natomiast kamera CBA tej homologacji nie miała - zaznacza poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kalinowski z PSL uważa, że obywatele nie mogą być obiektem polowań służb specjalnych. - Wyrok jest w mojej ocenie oczywisty. Ta odpowiedzialność moralno etyczna została wskazana, natomiast takich błędów, takiej prowokacji nie można robić. Nie można po prostu testować każdego obywatela na to czy jest podatny na korupcje czy nie i namawiać go do przestępstwa - mówi europoseł.

Podobnego zdania jest Andrzej Rozenek. Poseł Ruchu Palikota zwraca uwagę, że orzeczenie w sprawie Sawickiej wywołało debatę o granicach działalności służb specjalnych. - My wszyscy jesteśmy narażenie na tego typu działania, jedni z nas wytrzymają, bo mają twardszy charakter, inni nie wytrzymają. Proszę zrozumieć, że tu nie chodzi o to, czy Sawicka wzięła łapówkę czy nie wzięła. Ona ją wzięła i zachowała się w sposób podły i niegodny. Chodzi o to, czy służby specjalne mogą się posuwać do tego typu metod, moim zdaniem nie mogą - podkreśla Rozenek.

Sąd Apelacyjny w Warszawie uniewinnił byłą posłankę PO Beatę Sawicką i burmistrza Helu Mirosława Wądłowskiego. Wyroki sądu pierwszej instancji zostały w całości uchylone. Sędzia Paweł Rysiński tłumaczył, że ustalenia sądu pierwszej instancji, który skazał byłą posłankę PO na trzy lata więzienia za korupcję, były prawidłowe, a Beata Sawicka ponosi odpowiedzialność moralną. Jednak ponieważ wobec byłej posłanki PO i burmistrza Helu CBA stosowało nielegalne techniki operacyjne, zostali oni uniewinnieni. Wyrok jest prawomocny.

Rozmawiała Beata Michniewicz.