Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 25.05.2013

Igrzyska dla mas? Wyborcza gorączka w Platformie

Wybory w Platformie Obywatelskiej odbędą się szybciej niż planowano. Politycy w "Śniadaniu w Trójce" komentowali zmianę kalendarza wyborczego PO.
Donald TuskDonald TuskPAP/Rafał Guz

Liderzy Platformy Obywatelskiej zdecydowali, że już za miesiąc zmienią statut, a jeszcze w wakacje wybiorą nowego przewodniczącego. Andrzej Halicki mówił w Trójce, że wybory przyspieszono ze względu na dobro kraju. - Polacy chyba nie chcą takiego festiwalu zajmowania się przez Platformę samą sobą, dlatego chcemy ten kalendarz skrócić. Maksymalnie, efektywnie wykorzystać czas po to, żeby nie igrzyska, tylko proces wybierania władz przeprowadzić statutowo, demokratycznie, zgodnie z naszymi oczekiwaniami - zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej.

Pomysł wcześniejszych wyborów w PO chwali koalicyjny PSL. Były minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że długa kampania nie byłaby korzystna. - Platforma Obywatelska przeżywa trudniejszy okres, następuje tam ocena polityków i rywalizacja liderów. Z całą pewnością wydłużanie tej rywalizacji wobec kalendarza wyborczego nie byłoby racjonalne i dlatego decyzja o przyspieszeniu wyborów w Platformie jest racjonalna - podkreślił poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Mariusz Błaszczak z PiS nie przywiązuje wagi do sytuacji wewnętrznej Platformy. Jego zdaniem, politycy PO zajmują się takimi sprawami na pokaz. - Z Platformą jest jak z dzisiejszą pogodą - pada, w sondażach. Medialnego parasola ochronnego, który kiedyś był już nie ma. W związku z tym wymyślili taką formułę, żeby zmieniać statut, w jakimś takim miejscu w którym będzie dużo ludzi zrobić show. Jakie są z tego pożytki dla obywateli naszego kraju? Żadne - mówił w Trójce poseł PiS.

Również Ludwik Dorn nie traktuje poważnie propozycji zmiany statutu PO. - W Platformie wiadomo kto jest packą, jeszcze nie wiadomo kto będzie muchą. Packą tradycyjnie jest Donald Tusk. (…) Istotą problemów Platformy i koalicji jest to, że w sytuacjach trudnych premier się gubi. To jest kapitan otwartych oceanów i pomyślnych wiatrów. Kiedy wiatry są trudne, kiedy pojawiają się mielizny, to się gubi - zaznaczył polityk Solidarnej Polski.

Jerzy Wenderlich z SLD dobrze ocenia przyspieszenie wyboru szefa PO. Jego zdaniem, Platforma wyciągnęła wnioski z doświadczenia innych partii rządzących poprzednio Polską, w tym Sojuszu. Niektóre ugrupowania traciły władzę, bo za bardzo i za długo zajmowały się sobą. - O ile Platforma rzeczywiście ma wewnętrzne problemy, ale jednocześnie nie dzieje się to kosztem czasu, który powinna poświęcić na bieżące doglądanie państwa, to niech się tam dzieją różne rzeczy. Ale gdyby to się miało przedłużać, to rzeczywiście ten czas będzie absorbowany partyjnie, a państwo będzie na tym cierpieć. Im szybciej, to się zakończy, tym lepiej - podkreślił.

Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota powołuje się na przykład SLD. Jego zdaniem, Platforma może stracić władzę jak Sojusz w 2005 roku. - To jest dokładnie analogiczna sytuacja, wtedy również SLD się wydawało, że wiecznie będzie rządzić krajem, ale pewna suma błędów, która została popełniona doprowadziła do tego, że władze przejęła skrajna prawica. W przypadku Platformy może być podobnie - uważa rzecznik RP.
Konwencja Krajowa PO, na której zmieniony zostanie status partii, odbędzie się 29 czerwca. Na razie nie wiadomo w jakim miejscu. Na ten sam dzień planowany jest kongres PiS w Katowicach.

Rozmawiała Beata Michniewicz.