Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówił w ”Salonie politycznym Trójki”, że wierzy w ideały założycielskie Platformy. – Dziś widać wyraźnie dryf PO w stronę socjaldemokracji, premier mówił ostatnio, że coraz bardziej staje się socjaldemokratą. To dryf w złą stronę – powiedział były minister sprawiedliwości. Jak stwierdził, socjaldemokracja nie jest dobra na czas kryzysu, a raczej wtedy, kiedy wydaje się zarobione pieniądze. - A w Polsce mamy głęboki kryzys gospodarczy – powiedział Gowin. Jego zdaniem w takich okolicznościach sprawdzają się koncepcje wolnorynkowe.
Gowin przyznaje, że jeśli wystartuje w wyborach na szefa PO, będzie miał pozycję Dawida, a nie Goliata. Jednak sądzi, że wybory mogą skończyć się różnie, co pokazał przypadek PSL. Podjął już decyzję w sprawie kandydowania, a ogłosi ją, kiedy będą jasne zasady rywalizacji. Nie podoba mu się, że będą wybory szefa PO w lecie, a poza tym chciałby, żeby wybory były tajne. W jego ocenie w przypadku głosowania z Internet trudno liczyć się z obiektywnym wynikiem.
Dodał, że porażki PO są dla niego źródłem smutku, ale i ”inspiracją” do głoszenia programu naprawy PO. – Wyborcy nie odwrócili się od nas bez powodu. W wielu sprawach zawodzimy naszych wyborców - powiedział polityk.
Prezydent nie podpisze ustawy znoszącej reformę sądów. Jarosław Gowin cieszy się, że tzw. projekt obywatelski nie wejdzie w życie. Uważa, że zasadna jest propozycja, aby wprowadzić obiektywne kryteria, w oparciu o które można tworzyć lub likwidować sądy. Gowin przypuszcza, że prezydent docenia jego reformę, ale musiał wziąć pod uwagę realia polityczne.
Rozmawiała Beata Michniewicz
agkm