Logo Polskiego Radia
Trójka
Katarzyna Karaś 19.07.2013

Referendum w Warszawie. Pitera: nie mam ochoty brać w tym udziału

Posłanka PO Julia Pitera ocenia, że referendum w Warszawie nie ma o tyle sensu, że warszawiacy dostali wybór: albo zostanie Hanna Gronkiewicz-Waltz, albo prezydentem będzie "nie wiadomo kto".
Julia PiteraJulia PiteraPolskie Radio

Jak podkreśla gość audycji "Salon polityczny Trójki", komitet referendalny powinien mieć obowiązek zgłoszenia swojego kandydata, "bo wtedy akcja nabiera innego znaczenia".

Posłanka PO dodaje, że nie weźmie udziału w referendum również na znak protestu. - Część osób związanych z referendum wzbudza mój głęboki niepokój ponieważ uczestniczyła już w sprawowaniu władzy w Warszawie w okresie, który był czarnym okresem zarządzania tym miastem - zaznacza.
Julia Pitera wyjaśnia, że w komitecie są dwie osoby, które w przeszłości pełniły ważne funkcje we władzach Warszawy, w tym były prezydent stolicy. - Mówię o Pawle Piskorskim. Nie mam ochoty, żeby wrócił w jakiejkolwiek formie (...) Gdy był u władzy byłam radną w stolicy i nie chciałabym nawet wspominać o sytuacjach, jakie miały wtedy miejsce - podkreśla gość Beaty Michniewicz.

W ocenie posłanki PO prezydenckie referendum w stolicy to "klasyczna awantura polityczna robiona w części dla odwetu przez ludzi, którzy już sprawowali władzę w tym mieście". Pitera podkreśla, że w innych miastach, w których doszło do referendum, pojawiały się poważne oskarżenia o niegospodarność, a miasto się nie rozwijało lub działy się w nim złe rzeczy.
Julia Pitera mówiła też o uboju rytualnym>>>

Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiała Beata Michniewicz.