Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 13.04.2010

Polska jest banalnie nowoczesnym krajem

Polska pokazała, że jest banalnie nowoczesnym krajem. Mimo tragedii wszystkie instytucje finansowe działały normalnie - podkreśla w Jedynce prezes Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski.

- Polska ma tę niezwykłość, jeśli chodzi o przeżywanie emocji, ale zarazem jest to społeczeństwo, jest to państwo, w którym wszystko działa - dodaje.

Niektórzy inwestorzy chcieli, żeby w poniedziałek zawiesić notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych. Ale nie zdecydowaliśmy się na ten krok - mówi w Jedynce prezes Sobolewski. Tłumaczy, że Giełda to nie tylko finanse. Giełda ma pewną misję i trzeba tę misje realizować.

*

  • Sylwia Zadrożna: Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Witam pana.

    Ludwik Sobolewski: Witam, dzień dobry.

    S.Z.: Nie sprawdziły się obawy, że coś złego może się stać na rynkach po sobotniej katastrofie. Było spokojnie, nie mieliśmy ataków spekulacyjnych na naszą walutę, notowania na giełdzie zakończyły się na plusie, indeks dużych spółek zyskał prawie procent, czyli nasza gospodarka obroniła się mimo tragedii, w której ginie głowa państwa i wiele ważnych osób w kraju.

    L.S.: Tak, to prawda. I nawet bardzo wiele osób tego się właśnie spodziewało, tak że te obawy były raczej nieliczne. Rynek zareagował można powiedzieć w sposób dojrzały, nie histeryczny, a zarazem mógł zareagować, bo wszystko działało, uznaliśmy, że pewnego rodzaju naszym obowiązkiem i naszą misją jest, żeby właśnie pokazać, że mimo tego, że Polskę, państwo i nas wszystkich, całe społeczeństwo dotknęło takie wydarzenie, taki dramat, to również ekonomia w swojej infrastrukturze, w tym, co decyduje o tym, że społeczeństwo może normalnie funkcjonować i gospodarka może normalnie funkcjonować, że to wszystko zadziała niezawodnie, że zadziała w sposób pewny, że zadziała tak jak zwykle po prostu.

    S.Z.: Czyli w ogóle nie myślał pan o tym, żeby odwołać na przykład wczorajszą sesję?

    L.S.: Nie, nie, nie, z całą pewnością nie myślałem, chociaż przyznam, że podlegałem pewnej presji, bo pisali do nas inwestorzy, były takie głosy, były takie maile, które przychodziły bezpośrednio do giełdy, media sygnalizowały nam, że spotykają się z pytaniami co do tego, czy będzie sesja, czy nie. Ja uważam, że giełda jest instytucją biznesu i naszym obowiązkiem było pokazać, że jako instytucja biznesu działamy można powiedzieć w każdych warunkach. Natomiast giełda jest oczywiście też instytucją społeczną i to zawsze podkreślam, dlatego też my bardzo wiele zmieniliśmy, jeśli chodzi o to, co nie dotyczy jak gdyby czegoś, co definiuje najbardziej giełdę, a więc mamy w tym tygodniu na przykład debiuty giełdowe, ale to jest bez tej oprawy, bez... to nie wygląda tak jak zwykle. To jest bez fanfar, mówiąc krótko. I wiele naszych aspektów funkcjonowania, takich aspektów normalnie postrzegalnych, dostrzegalnych na zewnątrz, wygląda dzisiaj inaczej. Tak że giełda nie jest jakąś taką maszyną wyabstrahowaną z kontekstu społecznego, giełda ma też emocje, ma też uczucia. Zresztą rynek z tego się właśnie składa. Ale w tej swojej warstwie kluczowej musi wykonywać swoją misję.

    S.Z.: Widać było wczoraj, że ta aktywność inwestorów indywidualnych była jednak mniejsza, handel się odbywał, ale brały w nim udział chyba przede wszystkim te większe instytucje.

    L.S.: Tak jak powiedziałem, rynek kapitałowy czy w ogóle obrót gospodarczy to nie są tylko liczby i jakieś beznamiętne decyzje, ale one są uwarunkowane emocją, one są uwarunkowane często jakimś głębokim przeżyciem chwilowym czy dłużej trwającym, tak że to jest zupełnie normalne. Ale jestem dumny z tego, że i giełda, i inne instytucje rynku, takie jak Krajowy Depozyt czy spółka BondSpot, która zajmuje się obrotem obligacjami skarbowymi, dały taki przekaz. Przecież nie tylko na użytek krajowy, ale w ogóle na użytek międzynarodowy, że mimo tego, co się stało, jesteśmy w stanie, przeżywając te emocje, bo każdy to przeżywa, jesteśmy w stanie działać w pełni profesjonalnie, wręcz powiedziałbym wybitnie profesjonalnie, a musieliśmy też tak działać i chcieliśmy, dlatego że przecież te instytucje prowadzą działalność obecnie nie tylko na rzecz tych, którzy można powiedzieć najgłębiej przeżywają ten dramat, ale wykonują usługi, wykonują zadania na rzecz dzisiaj już praktycznie całego świata, bo rynek kapitałowy w Polsce jest rynkiem przecież otwartym, jest częścią międzynarodowych przepływów kapitałowych.

    S.Z.: No i jest też taki przekaz, że państwo działa dalej, obowiązki głowy państwa przejął marszałek sejmu, obowiązki prezesa Narodowego Banku Polskiego przejął jego pierwszy zastępca, on też będzie przewodniczył pracom Rady Polityki Pieniężnej. Inwestorzy też mieli czas na ochłonięcie, sobota, niedziela. Może gdyby to się wydarzyło w dzień taki powszedni, dzień roboczy, mogłoby być inaczej.

    L.S.: Zapewne gdyby to się wydarzyło w trakcie notowań, czyli gdyby zaczęły docierać do nas te przerażające wiadomości, no to na pewno byłaby jakaś reakcja rynków, to nie ulega wątpliwości, prawdopodobnie przejściowa. Sądzę, że dzisiaj możemy sobie już powiedzieć, że ci, którzy nas obserwują, mogą też stwierdzić, że Polska jest już jakimś takim niezwykłym, a zarazem banalnie nowoczesnym krajem, to znaczy, że ma tę niezwykłość, jeśli chodzi o przeżywanie zbiorowej emocji, ale zarazem jest to państwo, jest to społeczeństwo, w którym wszystko działa, jeżeli chodzi o podstawowe, cywilizacyjne rozwiązania.

    S.Z.: Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, był naszym gościem. Dziękuję.

    L.S.: Dziękuję bardzo.

    (J.M.)