Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 22.04.2010

Ruszyła machina wyborcza

Ruszyła machina wyborcza - mówi w "Sygnałach Dnia" Kazimierz Czaplicki, sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej i przypomina, że terminy są napięte. Dlatego PKW będzie pracowała również w soboty i niedzielę, kiedy zwykle nie pracuje. Chce w ten sposób umożliwić komitetom wyborczym składanie dokumentów.

Komitety wyborcze będą miały czas do 26 kwietnia na zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o swym powstaniu - do zawiadomienia musi być dołączone tysiąc podpisów z poparciem oraz zgoda kandydata na udział w wyborach - przypomina Czaplicki. Przyznaje, żPo przyjęciu przez PKW tego zawiadomienia, komitety będą miały czas do 6 maja na zebranie stu tysięcy podpisów i zgłoszenie kandydata na prezydenta.

Kazimierz Czaplicki przypomina procedury przedwyborcze i przyznaje, że w ostatnim 20-leciu nie było wyborów prezydenckich, prowadzonych w takim tempie. Choć było przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu, które trzeba było przeprowadzić w 45 dni. Jeżeli Sąd Najwyższy nie będzie mial zastrzeżeń to zwycięzca wyborów zostanie zaprzysiężony do 11 sierpnia.

Każdy komitet może wydać około 19 milionów złotych. Taką sumę przewiduje ustawa. Kazimierz Czaplicki ostrzega, że złożenie podpisu na liście popierającego danego kandydata jest całkowicie dobrowolne. Nie wolno tego wymuszać. Nie może więc pracodawca żądać od pracownika, żeby poparł tego lub innego kandydata

(ag)

*

  • Krzysztof Grzesiowski: Kazimierz Czaplicki, sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej, kierownik Krajowego Biura Wyborczego. Witamy w Sygnałach, dzień dobry.

    Kazimierz Czaplicki: Dzień dobry.

    K.G.: Wczoraj o 5.40 marszałek sejmu podpisał postanowienie o zarządzeniu wyborów prezydenckich. Wiemy, że 20 czerwca pierwsza tura wyborów i ewentualna druga 4 lipca. Czyli oficjalnie zaczęła się kampania wyborcza od wczoraj.

    K.Cz.: Oficjalnie zaczęły się wybory, bo na kampanię wyborczą składa się wiele czynników, w tym rozpoczęcie zbierania podpisów, szukanie kandydatów na urząd prezydenta i odpowiednie procedury z tym związane. 26 kwietnia komitety wyborcze tych kandydatów, którzy chcą uczestniczyć w wyborach, muszą złożyć do Państwowej Komisji Wyborczej zawiadomienie o utworzeniu takiego komitetu. Aby komitet powstał, musi być wykonany szereg innych ważnych czynności, ponieważ każdy komitet wyborczy musi w nazwie mieć już imię i nazwisko kandydata, a zatem tworzenie komitetu zaczyna się tak naprawdę od zebrania się 15 osób, obywateli posiadających prawo wybierania...

    K.G.: To jest minimum.

    K.Cz.: To jest to minimum. I uzyskania po pierwsze zgody kandydata na utworzenie jego komitetu wyborczego, a także uzyskania zgody na kandydowanie w tych wyborach. I rusza wtedy już tak naprawdę ta machina wyborcza związana ze zgłaszaniem kandydatów.

    K.G.: Ale to jeszcze chyba nie koniec w przypadku komitetu wyborczego, bo musi on przedstawić pewną liczbę podpisów, tak?

    K.Cz.: Tak, komitet wyborczy musi w ogóle, żeby był zarejestrowany kandydat, musi zebrać co najmniej sto tysięcy podpisów, ale w pierwszej fazie musi być to co najmniej tysiąc podpisów popierających danego kandydata, a więc to jest ten wymóg ustawowy, aby można było mówić i utworzeniu komitetu wyborczego.

    K.G.: Czyli do 26 kwietnia komitet wyborczy informuje Państwową Komisję Wyborczą o swoim powstaniu i przedstawia tysiąc podpisów z poparciem dla swojego kandydata.

    K.Cz.: Tak to ma wyglądać.

    K.G.: Czyli do owych stu tysięcy brakuje jeszcze 99 tysięcy. I do kiedy to komitety muszą zrobić, zebrać te podpisy?

    K.Cz.: Te sto tysięcy podpisów muszą przedstawić Państwowej Komisji Wyborczej najpóźniej do 6 maja do północy. Czyli jest tych kilkanaście dni na zebranie jednak, co tu dużo mówić, dużej liczby podpisów poparcia wyborców dla danego kandydata.

    K.G.: Podpisy będą weryfikowane później.

    K.Cz.: Podpisy będą weryfikowane niemalże bezzwłocznie po zgłoszeniu kandydata do Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi tu oczywiście o czas, bo sprawdzenie prawidłowości wszystkich wymaganych dokumentów, w tym prawidłowości złożenia tych co najmniej stu tysięcy podpisów, warunkuje, aby można było zarejestrować kandydata. Kandydat zarejestrowany może już oficjalnie prowadzić kampanię wyborczą.

    K.G.: A od kiedy kandydaci mogą zbierać pieniądze na kampanię?

    K.Cz.: Komitety wyborcze, nie kandydaci. Komitety wyborcze mogą zbierać pieniądze wtedy, gdy Państwowa Komisja Wyborcza przyjmie zawiadomienie o ich otworzeniu. Na podstawie tego dokumentu komitet wyborczy jest obowiązany utworzyć rachunek bankowy, ponieważ jest to wymóg ustawowy, komitet nie może gromadzić w kasie w swojej siedzibie, wszystkie środki finansowe, które są zbierane, a następnie wydatkowane, muszą pochodzić z rachunku bankowego.

    K.G.: Czy jest gdzieś zapisane, ile podczas takiej kampanii komitet może wydać pieniędzy?

    K.Cz.: Ustawa określa tę wysokość tej kwoty w tej chwili na około 19 milionów złotych.

    K.G.: Wobec faktu, że ta sytuacja jest niezwykła i niecodzienna, także z punktu widzenia Państwowej Komisji Wyborczej, jest strasznie mało czasu na przeprowadzenie wyborów, czy ze strony PKW będą jakieś działania, które będą mogły pomóc komitetom wyborczym?

    K.Cz.: No, już od wczoraj na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej są dostępne wszelkie niezbędne informacje do tego pierwszego etapu, czyli do tworzenia komitetów wyborczych, a następnie do rejestracji kandydatów. Są to wzory dokumentów i informacje, jak należy postępować, aby czynności podejmowane przez komitet wyborczy były co najmniej bez wad. Więc dokumenty są do pobrania, można je pobierać ze strony i działać. Ponadto Państwowa Komisja Wyborcza mając na uwadze ten krótki czas, podjęła decyzję o przyjmowaniu zawiadomień komitetów w sobotę i w niedzielę, gdzie zwykle nie urzędują instytucje, po to, aby właśnie komitety wyborcze mogły jak najszybciej uzyskać potwierdzenie swojego funkcjonowania już ustawowego i przystąpić do dalszych prac związanych z przygotowaniem, ze zbieraniem tych podpisów.

    K.G.: Podobno ma być nawet specjalny numer telefonu uruchomiony na potrzeby właśnie komitetów, jeśli są jakieś kłopoty, wątpliwości, będzie można zadzwonić.

    K.Cz.: Można zawsze dzwonić do sekretariatu Państwowej Komisji Wyborczej. W ogóle w Krajowym Biurze Wyborczym wszystkie telefony są dostępne dla wszystkich i na pewno tam można uzyskać fachową pomoc i informację prawną.

    K.G.: A jak będzie wyglądała kampania w mediach publicznych, w tym przypadku w Polskim Radiu?

    K.Cz.: Ustawa określa, iż od piętnastego dnia przed dniem wyborów do zakończenia ciszy wyborczej, a więc do północy 18 czerwca w radiu, u publicznych nadawców w programach ogólnopolskich będą nadawane bezpłatnie audycje przygotowane przez komitety wyborcze. W Polskim Radiu będzie to 35 godzin, w tym 5 godzin na programy dla zagranicy.

    K.G.: Czyli to będzie od 5 czerwca.

    K.Cz.: Od 6 czerwca....

    K.G.: Nawet.

    K.Cz.: Od 5 czerwca.

    K.G.: Od 5 czerwca. No i teraz jeszcze jedna istotna data związana z zaprzysiężeniem, które będzie miało miejsce najpóźniej 11 sierpnia – zaprzysiężenie nowego prezydenta Rzeczpospolitej. Rzecz stanie się oczywiście po uznaniu przez Sąd Najwyższy ważności wyborów.

    K.Cz.: Ustawa stanowi, iż Sąd Najwyższy w składzie całej izby pracy, ubezpieczeń społecznych i spraw publicznych w ciągu 30 dni od ogłoszenia przez Państwową Komisję Wyborczą wyników wyborów czy podania do publicznej wiadomości, musi rozstrzygnąć co do ważności wyborów. Po stwierdzeniu ważności wyborów jest 7 dni na odbycie posiedzenia przez Zgromadzenie Narodowe, na którym nowo wybrany prezydent złoży uroczystą przysięgę.

    K.G.: To nie pierwsze wybory w pana życiu, jeśli tak można powiedzieć. Ale pierwsze chyba, które się będą odbywały, tak jak mówiliśmy, w tak krótkim okresie, tak niespodziewanie, że z drugiej strony chyba jest to mniejszy problem dla Państwowej Komisji Wyborczej, a większy dla tych, którzy będą chcieli startować, dla ich komitetów wyborczych.

    K.Cz.: W przypadku wyborów prezydenta rzeczywiście takiej sytuacji jeszcze nie było w historii 20-lecia, bo przecież pierwsze wybory prezydenta odbyły się w 90 roku. Natomiast pozwolę sobie tu przypomnieć, że w 2007 roku były przedterminowe wybory do sejmu i senatu, które zgodnie z przepisami odbywają się w ciągu 45 dni. Tu mamy 60, a zatem myślę, że Państwowa Komisja Wyborcza i organy wyborcze, ale także i wszystkie instytucje samorządowe i rządowe, które uczestniczą w tych wyborach, poradzą sobie z tym problemem. Na pewno jest to duże utrudnienie dla komitetów wyborczych, czyli dla kandydatów, którzy chcą w tych wyborach uczestniczyć, chociażby właśnie ze względu na te krótkie terminy wykonania przez nie podstawowych czynności, w tym zebrania konstytucyjnie wymaganych stu tysięcy podpisów wyborców.

    K.G.: Czy tak z perspektywy czasu ma pan wrażenie, że komitety wyborcze mają coraz większą wiedzę na temat, jak właściwie postępować w okresie kampanii wyborczej?

    K.Cz.: Myślę, że wszyscy się edukujemy, jednak przez te 20 lat demokratycznych wyborów...

    K.G.: Tych kłopotów jest coraz mniej...

    K.Cz.: ...jest coraz mniej, coraz większy profesjonalizm, tak to może nazwę, w działaniach partii politycznych, organizacji czy nawet obywateli, którzy skupiają się wokół pewnego programu i wokół pewnego kandydata.

    K.G.: To będzie jeszcze coś nowego, czego do tej pory nie było, mianowicie sam termin wyborów, czyli 20 czerwca pierwsza tura i ewentualna druga 4 lipca. To tak na dobrą sprawę już wakacje.

    K.Cz.: No tak, ale to jest sam początek, 4 lipca jest dopiero początkiem wakacji, więc myślę, że jednak frekwencja w wyborach prezydenta jest zawsze najwyższą spośród wszystkich rodzajów wyborów, które w Polsce się odbywają. Więc myślę, że i tym razem również wyborcy do urn pójdą.

    Wiesław Molak: Taki sms do nas przyszedł przed chwilą: „Bliskiej osobie zatrudnionej w prywatnej firmie pracodawca podsunął do podpisania listę poparcia kandydata na prezydenta. Wydaje mi się, że choć cała sprawa nie jest zakazana, to jest naganna, stawia zatrudnionego w bardzo trudnej sytuacji”.

    K.Cz.: Zgodnie z przepisami ustawy zbieranie podpisów musi się odbywać bez jakichkolwiek nacisków. Jeżeli osoba ta uważa, że jest to właśnie pewnego rodzaju wywierany na nią nacisk, może... może mówię, oczywiście to są kwestie indywidualne, złożyć stosowne zawiadomienie do policji czy prokuratury.

    K.G.: Tylko nie wiem, czy jest etyczne zbieranie podpisów w miejscu pracy. Pracodawca przedkłada stosowny dokument do podpisu pracownikowi...

    W.M.: Prywatna firma...

    K.G.: I dlatego mówimy o tym, że nie powinno to w tego rodzaju sytuacjach występować.

    K.G.: Czyli tak na zakończenie przypomnijmy pierwszą ważną datę: 26 dzień kwietnia, do tego dnia komitety wyborcze kandydatów na prezydenta muszą powiadomić Państwową Komisję Wyborczą o swoim powstaniu, dostarczyć tysiąc podpisów z poparciem dla swojego kandydata. Dziękujemy za wizytę, dziękujemy za rozmowę. Kazimierz Czaplicki, sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej, kierownik Krajowego Biura Wyborczego, gość Sygnałów Dnia.

    (J.M.)