Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 15.03.2010

Inwestycja w rodzinę jest najlepsza dla państwa

Rodzina nie jest wyłącznie prywatną sprawą rodziny. Inwestycja w rodzinę powinna być racją stanu państwa.

Inwestycja w rodzinę powinna być racją stanu państwa - mówi w "Sygnałach Dnia" Marcin Przeciszewski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej. Rodzinie był poświęcony zakończony wczoraj VIII Zjazd Gnieźnieński.

- Polska ma najniższy w Europie tzw. wskaźnik dzietności - przypomina gość "Sygnałów Dnia" i podkreśla, że inwestycja w rodzinę jest inwestycją w przyszłość naszego kraju i jest nadzieją na jego rozwój. Wyraził obawę, że w Polsce dojdzie do kryzysu demograficznego, jeśli państwo nie zacznie wspierać rodziny, która jest naszym dobrem narodowym.

Marcin Przeciszewski uważa, że to nie brak pieniędzy jest powodem zaniedbywania przez państwo obowiązków wobec rodziny. - Winna jest polityka, bo politycy myślą krótkowzrocznie - ocenia gość Programu Pierwszego. I krytykuje obecny rząd za to, że nawet nie przysłał swego przedstawiciela na zjazd. - To symptomatyczne, że minister michał Boni w ostatniej chwili odwołał swój przyjazd - mówi Przeciszewski.

Szef KAI przypomina apel zjazdu o powiększanie rodzin. Uczestnicy VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego w przesłaniu do Europejczyków napisali, że państwo powinno wspierać rodzinę. - Kościoły powinny dać takie świadectwo. Konieczna jest mobilizacja ruchu społecznego - mówi Przeciszewski. Jego zdaniem, posiadanie dwójki dzieci nie może być aktem heroizmu. Rodzina powinna być liczniejsza.

*

  • Krzysztof Grzesiowski: W ostatni piątek o tej porze gościliśmy arcybiskupa Henryka Muszyńskiego w Sygnałach. Ksiądz prymas mówił (cytuję): „Do niedawna wydawało się, że każde dziecko wie, co to jest rodzina. Rodzina to jest ojciec, matka i dzieci. Ale dzisiaj dyskutuje się nie tylko na temat kształtu, formy rodziny, kwestionuje się samą istotę rodziny”. Ksiądz prymas mówił o tym w związku z rozpoczynającym się w ostatni piątek VIII Zjazdem Gnieźnieńskim. Zjazd się zakończył. Marcin Przeciszewski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej, jest naszym gościem. Dzień dobry, witamy.

    Marcin Przeciszewski: Witam serdecznie wszystkich państwa.

    K.G.: „Rodzina nadzieją Europy” – to był ten temat Zjazdu.

    M.P.: Tak, to był główny temat. To jest też główny temat przesłania uczestników Zjazdu do Europejczyków, który wczoraj został na zakończenie ogłoszony. I ja jestem rzeczywiście przekonany, że rodzina jest nadzieją dla Europy, dlatego że jeżeli spojrzymy na te różne zjawiska kryzysowe w ogóle naszej kultury, cywilizacji europejskiej, to powrót do środowiska, gdzie są pielęgnowane najbardziej naturalne wartości, jest oczywistą pozytywną odpowiedzią.

    Ale prześledźmy dalej. Jednym z tych znamion kryzysu Europy jest tak zwana zima demograficzna, kryzys demograficzny. Dotyka to także w dużym stopniu obecnie Polski, a na pewno za lat kilka czy kilkanaście. Przypomnijmy, że ten współczynnik dzietności, czyli ilość dzieci posiadanych przez tak zwaną statystyczną kobietę, w Polsce jest najniższy w Europie – 1,29. To jest alarmująca informacja. I jeśli nie znajdziemy instrumentów, jeżeli polskie państwo nie znajdzie instrumentów, żeby wspomóc rodzinę w jej naturalnej roli, tej najbardziej naturalnej roli wychowawczej, edukacyjnej, a także prokreacyjnej, to grozi nam poważna zapaść, poczynając od systemów emerytalnych poprzez inne sektory gospodarki. Więc można powiedzieć, że konieczna w Polsce jest zmiana patrzenia na rodzinę. Inwestycja w rodzinę jest najlepszą inwestycją dla długotrwałej przyszłości państwa, dla myślenia... z tego myślenia perspektywicznego to wynika.

    I najwyższy czas, żeby polskie elity polityczne to zrozumiały, właśnie inwestycja w rodzinę, że rodzina nie jest wyłącznie prywatną sprawą tych obywateli, którzy ją założyli i którzy w niej żyją, ale jest jakimś dobrem wspólnym, dobrem narodowym. A więc polityka na rzecz rodziny powinna być uznana za jeden z elementów polskiej racji stanu. Jedynie inwestycja w rodzinę zapewnia pozytywną nadzieję na przyszłość naszego kraju.

    I jeszcze jedno – że sytuacja wydaje się absolutnie paradoksalna w tej dziedzinie, w tym wątku, mianowicie stare kraje Unii Europejskiej rozpoczęły rzeczywiście politykę rodzinną jeszcze od czasów Charlesa de Gaulle’a, czyli lata 60. ubiegłego wieku, obecnie nowe kraje – Słowacja, Czechy, a nawet kraje byłego Związku Radzieckiego, takie jak Litwa czy Ukraina – znacznie większą pomocą otaczają rodzinę niż Rzeczpospolita Polska. Więc można powiedzieć, że to jest jedna z zapaści 20 lat wolności.

    K.G.: No to pytanie jest: dlaczego tak jest?

    M.P.: Dlaczego tak jest... To jest bardzo ważne pytanie.

    Wiesław Molak: Bo nie ma pieniędzy, zaraz pan powie.

    M.P.: Mówi się, że nie ma pieniędzy, natomiast to nie jest prawda, dlatego że to jest kwestia odpowiedniego inwestowania tych pieniędzy, które są, nawet jeżeli ich nie jest za dużo, nawet jeżeli jest sytuacja kryzysowa.

    Odpowiedziałbym inaczej – że za brak polityki rodzinnej, za brak wsparcia rodziny w jej naturalnych funkcjach należy obarczyć odpowiedzialnością niestety wszystkie kolejne ekipy polityczne. To jest krótkowzroczność. Politycy myślą od wyborów do wyborów, a rodzina jest takim tematem, który jest znacznie bardziej perspektywiczny. W związku z czym nie mieści się w tym krótkim kalendarzu politycznego myślenia. I w związku z tym potrzebna jest jakaś szeroka społeczna koalicja na rzecz rodziny. Jest wiele ruchów rodziny, które były właśnie na tym Zjeździe Gnieźnieńskim, to są setki środowisk, często lokalnych, często na poziomie gminy, jakiegoś lokalnego samorządu i tak dalej, czy o inspiracjach kościelnych. I to środowisko wymaga zjednoczenia, żeby było jednym potężnym lobby, które walczy o interes rodziny.

    I co więcej, warto powiedzieć, że ten Zjazd to byli przedstawiciele nie tylko naszego kościoła, choć zawsze jesteśmy w Polsce w większości, taka jest natura naszego kraju, ale to byli przedstawiciele 10 kościołów chrześcijańskich i wspólnie doszliśmy do wniosku, że rodzina jest bardzo ważnym jakimś... jakąś płaszczyzną, platformą współpracy ekumenicznej, wspólnego świadectwa kościołów. Sprawa jest tak ważna, że jest potrzebne wspólne świadectwo nie tylko kościołów, ale także tych religii, które wierzą w jednego Boga, wyrastają z tego samego pnia. Był obecny rabin Warszawy Michael Schudrich, byli przedstawiciele wspólnoty muzułmańskiej. To przesłanie jest więc takie, że dla wszystkich religii, wszystkich odłamów także wewnątrz chrześcijaństwa rodzina powinna być podstawowym polem ich misji w społeczeństwie.

    W.M.: A tymczasem przyjazd do Gniezna odwołał minister Michał Boni, szef doradców premiera Donalda Tuska.

    M.P.: No właśnie, symptomatyczne to było, że był prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński, a minister Boni niestety nie dojechał. No, ja oczywiście nie chcę tej... w żaden sposób nie jestem uprawniony, żeby to interpretować. Mam nadzieję, że to było tak jak to było napisane w liście do arcybiskupa Muszyńskiego, że nagły jakiś wyjazd zagraniczny służbowy. Natomiast rzeczywiście część uczestników Zjazdu tak to zrozumiała, że obecna koalicja rządząca, no, nie ma dostatecznego pomysłu właśnie w tym zakresie troski i wsparcia rodziny.

    K.G.: Ale czy to jest jedyny problem? Bo pan mówi o polityce państwa w stosunku do rodzin, do polityki rodzinnej w ogóle. Czy to jedyny objaw kryzysu rodziny?

    M.P.: Nie, kryzys rodziny jest pewnym zjawiskiem cywilizacyjnym...

    K.G.: Bo korzenie tkwią głębiej.

    M.P.: Korzenie tkwią znacznie głębiej. Natomiast tym bardziej ten kryzys uświadamia nam ilość... stopień rozpadu powiedzmy związków małżeńskich, to, że... tak jak powiedział zresztą marszałek Komorowski niedawno, otwierając konferencję na tematy rodzinne w sejmie, że urodzenie więcej dzieci niż dwójki, posiadanie więcej niż dwójki dzieci jest aktem heroizmu. No, to nie może być akt heroizmu przecież. I na pewno jest to jedno ze źródeł kryzysu.Natomiast źródła mają charakter cywilizacyjny, mają charakter kulturowy.

    Myślę, że tutaj od strony uczestników Zjazdu znowuż wypowiadając się, tam w apelu końcowym jest wyraźne stwierdzenie, że zadaniem nas, mających rodziny, jest przede wszystkim pokazanie, że rodzina to nie jest ciężar, nie jest jakaś trudna sytuacja, aczkolwiek wiele trudności temu życiu rodzinnemu zawsze będzie towarzyszyć, ale że to jest jedno z najpiękniejszych rozwiązań na życie. Myślę, że nam, rodzinom, po prostu brakuje zdolności do takiego świadectwa, bo nie przekonamy naszych dzieci, młodszego pokolenia do zakładania rodzin, to jest wielki problem, że młodzi znacznie później w tej chwili decydują się na założenie rodziny, nie przekonamy ich posiadania, do ochoty na więcej dzieci, jeżeli sami nie pokażemy, że to jest najlepsze rozwiązanie na życie. Po prostu. Tutaj kościoły, rodziny chrześcijańskie powinny takie świadectwo dać. To jest remedium.

    W.M.: Biskup Franciszek Stefanek powiedział o starokawalerstwie na wsi: „Panie na wsiach też chodzą do kosmetyczki, mają kolorowe paznokcie, a nie chcą być żonami rolników. Przegrywamy walkę o rodzinę na wsi”.

    M.P.: No, przegrywamy nie tylko na wsi. W ogóle nasze państwo przegrywa. Więc tym bardziej potrzebna jest mobilizacja szerokiego, jak już powiedziałem, ruchu społecznego, który stanie się ważnym lobby nacisku na rzecz interesów rodziny.

    K.G.: Jakimś sygnałem do mobilizacji miał być ten VIII Zjazd, jak rozumiemy, czyli teraz pora na dziewiąty. Ciekawe kiedy.

    M.P.: Pora na dziewiąty. Ja jeszcze chciałem tutaj podziękować Polskiemu Radiu, w ogóle mediom publicznym, innym mediom także za znakomitą obsługę, za nagłośnienie tego wydarzenia. Mam nadzieję, że państwa praca stanie się ważnym takim przyczynkiem do rozpoczęcia w Polsce ogólnonarodowej debaty na tematy rodziny. Więc tym bardziej dziękuję. Kiedy dziewiąty Zjazd w Gnieźnie? Prawdopodobnie za dwa lata, bo taki jest cykl od roku 2003. Z tym, że sytuacja w Gnieźnie pewnie do tego czasu mocno się zmieni, kto inny będzie prymasem Polski, więc trudno w tej chwili...

    K.G.: Ale trudno uwierzyć, żeby zerwał z tradycją organizowania zjazdów gnieźnieńskich.

    M.P.: Na pewno tradycja będzie kontynuowana, aczkolwiek dziś jeszcze za wcześnie powiedzieć, co będzie tematem, w odpowiedniej chwili państwa zaprosimy.

    K.G.: Dziękujemy za wizytę, dziękujemy za rozmowę. Marcin Przeciszewski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej, gość Sygnałów Dnia.

    M.P.: Bardzo dziękuję, do widzenia.

    (J.M.)