Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 03.07.2009

Na miejscu liderów Platformy trochę bym się obawiał

Jeżeli są niezadowoleni politycy PO z tego, co się w tam dzieje, to świadczy o tym, że coś tam jest niedobrego i dlatego może dojść do przejścia.

Kamila Terpiał: Moim i państwa gościem jest Bogdan Lis, poseł Stronnictwa Demokratycznego, jeden z trzech członków koła Stronnictwa Demokratycznego. Dzisiaj czy wczoraj założonego?

Bogdan Lis: Dzisiaj. Dzień dobry państwu.

K.T.: Dzisiaj.

B.L.: Tak.

K.T.: Trzech członków, jak powiedziałam, tego koła...

B.L.: Trzech na razie.

K.T.: Jeszcze w tej kadencji chcecie państwo rozbudować struktury koła?

B.L.: Tak, oczywiście, że będziemy starali się być atrakcyjni dla innych posłów i...

K.T.: I jak państwo się będą starali?

B.L.: Będziemy prezentowali się jednoznacznie, bardzo wyraziście, a poza tym będziemy też prezentowali pewną perspektywę polityczną i w związku z tym posłowie, którzy są niezadowoleni z obecnego miejsca przebywania na scenie politycznej...

K.T.: Czyli na przykład Platformy Obywatelskiej? Będziecie werbować posłów z Platformy?

B.L.: Nie tylko. Nie, nie, nie, nie będziemy werbować. My z otwartymi rękoma przyjmujemy, będziemy przyjmować do koła polityków mądrych, rozsądnych, takich, którzy przychodzą do nas, dlatego że chcą coś dobrego zrobić. No, Andrzej Olechowski na przykład pokazał, jak niekoniunkturalnie może się zachować polityk. Z partii z czterdziestoparoprocentowym poparciem przyszedł do partii, która ma małe poparcie, w związku z tym nawet nie przyszedł...

K.T.: A już przyszedł do partii? No właśnie. Się zdziwiłam.

B.L.: Nie, nie przyszedł do partii, ale popiera partię, popiera środowisko. Wyszedł z partii, w związku z tym pokazał, że w decyzji, którą podjął, nie ma w ogóle koniunkturalizmu. I to jest bardzo pozytywne i tak chcielibyśmy, aby zachowali się też inni posłowie, którzy by chcieli być w Kole Demokratycznym.

K.T.: A już macie takie sygnały, że są tacy, którzy by chcieli?

B.L.: Rozmawiamy z posłami. To nie jest tak, że oni by chcieli od razu, dlatego że myśmy przecież dopiero wstąpili do Stronnictwa Demokratycznego, a więc nie mogliśmy nawet oferować im tego w sposób jakiś taki jednoznaczny jeszcze dzień wcześniej. Natomiast wiemy, że zastanawiają się nad przystąpieniem do tego projektu politycznego, chociaż zazwyczaj niektórzy mówią, że mają dwie alternatywy: że jest albo tu, albo tam.

K.T.: A tam to gdzie?

B.L.: Na przykład albo do was, albo do PSL–u, albo do was, albo do SLD, tak też mówią. Więc to są...

K.T.: A pytam też o posłów Platformy. Czy macie takie informacje, czy ktoś już...

B.L.: Rozmawialiśmy.

K.T.: ...na przykład z panem rozmawiał...

B.L.: Rozmawiałem.

K.T.: ...że by chciał, albo z Pawłem Piskorskim?

B.L.: Rozmawiałem. Nie czy by chciał, tylko się zastanawia, bo uważa, że projekt jest realny do... jest perspektywiczny i się zastanawia nad tym, natomiast to jest wczesny etap, w związku z tym trudno spodziewać się, żeby nagle zaroiło się koło naszych foteli.

K.T.: Ale takie rozmowy już są prowadzone, rozumiem, w kuluarach.

B.L.: Są prowadzone, bo posłowie są zainteresowani tym projektem.

K.T.: A ilu posłów z Platformy? Powie pan?

B.L.: Nie, nie, nie, nie będziemy tak daleko wybiegać w przyszłość, dlatego że...

K.T.: Tak pytam, bo tutaj posłowie PiS-u szeroko i głośno mówią o tym, że Platforma ma się czego obawiać teraz.

B.L.: Trochę bym się na miejscu posłów, kierownictwa Platformy obawiał, dlatego że jeżeli są niezadowoleni politycy Platformy z tego, co się w Platformie dzieje, jeżeli są niezadowoleni z tego, że nie mogą realizować własnych aspiracji, własnych planów politycznych, że nie ma kontaktu z kierownictwem klubu, z kierownictwem partii, no to świadczy o tym, że coś tam jest niedobrego i w związku z tym że może dojść do przejścia.

K.T.: Ale na przykład Stefan Niesiołowski z Platformy mówi tak o Stronnictwie Demokratycznym: „To desperackie, daremne próby, by na obszarze Platformy stworzyć partię polityczną”, czyli wieszczy wam klęskę.

B.L.: Nie tworzymy niczego na obszarze Platformy, tylko tworzymy w sferze różnych działań politycznych, na scenie politycznej pojawił się nowy gracz i tyle. Ja rozumiem, że Platforma Obywatelska – mocno zaniepokojona – będzie próbowała tę inicjatywę umniejszyć jej znaczenie albo w jakiś inny sposób pokazać, że nie należy się tym za bardzo interesować, szczególnie mediom będzie pokazywała kierunek, że należy bagatelizować to i tak dalej. Mają w tym interes.

K.T.: A jak widać, nie bagatelizujemy...

B.L.: No właśnie.

K.T.: ...skoro na przykład ja z panem rozmawiam. A chciałam jeszcze zapytać o to, czy może Andrzej Olechowski będzie namawiał swoich dawnych, już byłych kolegów z Platformy, żeby przechodzili do Stronnictwa Demokratycznego, bo mówi tak: „Odchodzę z partii (czyli z Platformy), by nie opuszczać środowiska, które powołało do życia Platformę, ale by na nowo podnieść nasze cele i marzenia”.

B.L.: Tak, Andrzej Olechowski ma taką jedną podstawową zdolność, która go odróżnia od Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska – on nie szuka takiego miejsca, na którym można toczyć walkę, bój, wojnę. On raczej stara się przyciągać różne środowiska i nie tylko te, o których mówi w tym wystąpieniu, także inne, po to, by przy pomocy bardzo szeroko pojętej działalności politycznej rozwiązywać konkretne problemy.

K.T.: A stanie na czele rady programowej Stronnictwa?

B.L.: Bardzo prawdopodobne. Ja myślę, że w tej sprawie za wcześnie, żeby dzisiaj o tym mówić, bo wczoraj Andrzej Olechowski wyszedł z Platformy Obywatelskiej, dzisiaj powstało koło poselskie...

K.T.: Ale nie wyklucza pan tego, bo pojawiły się takie nieoficjalne informacje.

B.L.: Nie, nie wykluczam, bo...

K.T.: A może zostać kandydatem na prezydenta Stronnictwa?

B.L.: No, sam rozważa taką możliwość, w związku z tym jeżeli on to rozważa, to trzeba to traktować poważnie.

K.T.: Stronnictwa Demokratycznego może być kandydatem.

B.L.: Ja myślę, że on może być kandydatem Stronnictwa Demokratycznego i różnych środowisk niezrzeszonych w partiach politycznych, a więc szerzej.

K.T.: Panie pośle, a tak szczerze, bo pan mówił, że pan rozmawiał już z kilkoma posłami Platformy Obywatelskiej...

B.L.: Oni ze mną rozmawiali.

K.T.: A, to oni z panem, przepraszam. No bo tak, bo to na zasadzie: jak zapukają, to my otworzymy...

B.L.: Tak.

K.T.: ...ale my pukać nie będziemy. Dobrze. Ale Paweł Piskorski mówił dzisiaj, że za spotkania z kimś ze Stronnictwa Demokratycznego Platforma karze represjami podobno.

B.L.: No więc dlatego nie... Ja akurat nie spotkałem się z tego typu sytuacją. Paweł mówił o jakiejś sytuacji, którą znał. Ja dlatego też nie chcę podawać nazwisk posłów, którzy ze mną rozmawiają, senatorów także...

K.T.: Och, wszystko owiane taką wielką tajemnicą.

B.L.: Nie, po prostu nie chcemy szkodzić ludziom, no.

K.T.: To na chwilę zmienimy temat. Rozumie pan, co się dzieje w Telewizji Polskiej?

B.L.: No, jest...

K.T.: Kto jest prezesem, kto nie jest, kto będzie?

B.L.: Nie, kompletnie tego nie rozumiem, wielki kociokwik. To też wina Platformy Obywatelskiej, bo gdyby ustawa medialna, którą wynegocjowano, przeszła w parlamencie, najprawdopodobniej problem mielibyśmy z głowy, a tak zakonserwowaliśmy sytuację, która jest konfliktowa, która jest zła, na... nie wiem, na ile. Na rok, na dwa? To jest źle i to jest wina Platformy Obywatelskiej, bo Platforma Obywatelska zerwała tę umowę. Nie z nami, tylko z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

K.T.: A na przykład jak się pojawi weto, to wy, posłowie Stronnictwa Demokratycznego, zagłosujecie za wetem prezydenta czy...

B.L.: Do tej ustawy zagłosujemy za przyjęciem weta prezydenckiego, dlatego że to, co zostało przyjęte, jest nie do przyjęcia.

K.T.: Panie pośle, ale to, co się teraz dzieje, jeszcze wróćmy na chwilę, w Telewizji Polskiej, kto tutaj w tym sporze ma rację? Czyli prezesem jest Sławomir Siwek, czy prezesem jest Piotr Farłał, czy tak jak mówi minister skarbu Aleksander Grad, który nie udzielił dzisiaj absolutorium radzie nadzorczej, to bardzo skomplikowane, nie jest nikt? Jest to wszystko do rozwiązania?

B.L.: Wie pani, powiem szczerze, że tutaj dojść do jakiegoś logicznego wniosku jest bardzo trudno. Ja się nawet nie próbuję, nie będę silił na to, żeby do takiego wniosku dojść. Ja tylko twierdzę, że za ten cały bałagan odpowiedzialna jest koalicja rządząca, a właściwie Platforma, bo PSL głosowało za odrzuceniem tych poprawek senatu, i musi ponieść tego konsekwencje. Znaczy ona musi ten problem i ten konflikt rozwiązać.

K.T.: Bogdan Lis, poseł Stronnictwa Demokratycznego, jeden z trzech członków koła poselskiego Stronnictwa Demokratycznego. Bardzo dziękuję, panie pośle, za rozmowę.

B.L.: Dziękuję, do widzenia.

K.T.: Jeszcze tylko powiem na koniec, że przed chwilą tutaj koło nas na sali plenarnej sejmu, na galerii przeleciał motyl. To może jakiś dobry znak?

B.L.: Dobry znak.

K.T.: Na weekend?

B.L.: Dobry znak nie na weekend, tylko dla tego projektu politycznego (...)

K.T.: To pan powiedział, panie pośle. Dziękujemy.

B.L.: Dziękuję.

(J.M.)