Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.11.2009

Relacje premiera i marszałka jak najbardziej pozytywne

Wypowiedź pana marszałka w moim przekonaniu i odczuciu w stu procentach wpisuje się w to, co mówił pan premier.

  • P.S.: Witam państwa. Pan poseł Paweł Olszewski z Platformy Obywatelskiej.

    Paweł Olszewski: Witam serdecznie.

    P.S.: Panie pośle, porozmawiamy na początku o Janie Krzysztofie Bieleckim, który zrezygnował z funkcji prezesa banku PeKaO SA. Już wiemy, że zaczajono się na niego politycznie, to znaczy pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy: kim będzie w rządzie Platformy Obywatelskiej albo w partii Platforma Obywatelska, w układzie rządzącym pan Bielecki?

    P.O.: Po pierwsze decyzja pana prezesa, byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego odnośnie odejścia z banku PeKaO SA jest decyzją całkowicie nie wynikającą z bieżącej polityki. Odnośnie pytania, kim pan Krzysztof Bielecki będzie w rządzie czy w Platformie, ja tej wiedzy osobiście nie mam. Sądzę, że jest to pytanie po pierwsze do pana premiera Donalda Tuska, jeśli w ogóle są jakieś plany w tym zakresie, po drugie do pana Jana Krzysztofa Bieleckiego odnośnie tego, co dalej planuje robić.

    P.S.: A tymczasem szef klubu Platformy Grzegorz Schetyna twierdzi, że odejście pana Jana Krzysztofa Bieleckiego stwarza nowe możliwości współpracy między Platformą a panem prezesem, byłym już prezesem.

    P.O.: Znaczy bez wątpienia, znaczy tego typu wypowiedź pana przewodniczącego Schetyny wpisuje się w to, co dotychczas było przez Platformę robione i przez pana premiera Donalda Tuska, a mianowicie angażowanie w sferę publiczną osób, które mają niezwykłe doświadczenie, pozycję zarówno w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej. Pragnąłbym przypomnieć choćby wspieranie pana byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, panią już obecnie europoseł, byłą komisarz panią Huebner. Więc każda partia rządząca i rząd racjonalnie myślący, poważnie o Polsce stara się angażować w tę sferę osoby o nieskazitelnej reputacji, o niezwykłych osiągnięciach. Do takich bez wątpienia należy Jan Krzysztof Bielecki.

    P.S.: To oczywiście brzmi jak świetna rekomendacja, to, co pan teraz mówi, ale tak wprost – czy Platforma ma pomysł na pana Bieleckiego, czy nie, czy to tak po prostu zupełnie poza kontekstem?

    P.O.: Znaczy ja na tę chwilę nie jestem w stanie w sposób odpowiedzialny odpowiedzieć i proszę nie oczekiwać, że będę miał taką wiedzę, bowiem takiej wiedzy nie mam. Sądzę, że po pierwsze pan Jan Krzysztof Bielecki jeszcze jest prezesem banku, te rozmowy, jeśli w ogóle się będą toczyły, to będą się toczyły wówczas, kiedy przestanie być tym prezesem, jeśli w ogóle jego rozwój osobisty, jego kariery będzie się wpisywał w bieżącą politykę. Ja nie wiem, czy pan premier Bielecki będzie chciał powrócić do bieżącej polityki.

    P.S.: No, raczej będzie chciał powrócić, mówi nawet o tym Jarosław Kaczyński.

    P.O.: No, myślę, że relacje pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego z panem Janem Krzysztofem Bieleckim nie są tak ścisłe, żeby mógł wiedzieć pan Kaczyński, jakie plany snuje Jan Krzysztof Bielecki.

    P.S.: No, pan premier Kaczyński jest innego zdania, uważa, że Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, który nie angażował się zdaniem pana Kaczyńskiego we wszystkie ostre spory polityczne, łatwiej rozmawiać z politykami z innych opcji, w tym także z prezydentem, niż z Donaldem Tuskiem.

    P.O.: No nie, to są jakieś takie sformułowania pana Kaczyńskiego, że nawet trudno je komentować i ja nie wiem, jaki mógłby być cel w ogóle takich sformułowań używanych przez Kaczyńskiego. Bez wątpienia Jan Krzysztof Bielecki jest postacią niezwykle interesującą, osobiście życzyłbym sobie i życzyłbym również Polsce, żeby tacy ludzie chcieli angażować się w politykę. Niestety bardzo często bywa tak, że takie osoby nie chcą angażować się w politykę, stąd kluczowe pytanie odnośnie zaangażowanie pana Bieleckiego w bieżącą politykę powinno paść w jego stronę.

    P.S.: Czyli taki scenariusz, że Jan Krzysztof Bielecki zostaje premierem, Donald Tusk prezydentem, Platforma Obywatelska ma w związku z tym różne twarze na czele, to jest plan nierealny. A może realny jest plan, jaki kreślił pański kolega, poseł Janusz Palikot, czyli taki, że Jan Krzysztof Bielecki zostaje powołany do Rady Polityki Pieniężnej, a potem za jakiś czas na prezesa Narodowego Banku Polskiego?

    P.O.: Jak pan widzi sam, panie redaktorze, przedstawia pan różne warianty, warianty mniej lub...

    P.S.: Bo o nich się mówi, one krążą.

    P.O.: ...warianty mniej lub bardziej realne. Do wyborów prezydenckich, do wyborów szefa NBP jest jeszcze tyle czasu, a polska polityka jest na tyle dynamiczna, że naprawdę na tę chwilę bardzo trudno jest o czymkolwiek wyrokować. I uciekałbym od tego typu dywagacji, które bynajmniej nie służą niczemu, natomiast warto sobie...

    P.S.: Ale ja z tej deklaracji... Platforma Obywatelska nie powiedziała: nie, nie jesteśmy zainteresowani, to jest nasz przyjaciel, nasz doradca, ale w sprawach politycznych nie będziemy go angażować. Nie ma jasnego stanowiska.

    P.O.: Znaczy ja mogę powiedzieć za siebie...

    P.S.: Raczej jest „nie potwierdzam, nie zaprzeczam”.

    P.O.: Znaczy warto byłoby takie osoby, jak Jan Krzysztof Bielecki z takim doświadczeniem, z taką charyzmą, z taką pozycją zarówno w kraju, jak i za granicą, umieć zaangażować do bieżącej polskiej polityki. Jak wiemy, nie jest to łatwe, stąd ja nie mogę powiedzieć jednoznacznie: tak, Jan Krzysztof Bielecki będzie w polskiej polityce bądź nie mogę również powiedzieć, że nie, na pewno nie będzie. To naprawdę jest jeszcze kwestia przyszłości, żeby być odpowiedzialnym. No, wstrzymuję się od jednoznacznych deklaracji, bowiem po pierwsze nie mam takiej wiedzy, jakie są osobiste plany pana premiera Bieleckiego, po drugie nie wiem również, jakie są oczekiwania w stosunku do niego. Stąd byłoby nieodpowiedzialnym, gdybym przedstawiał wiedzę, której po prostu nie posiadam.

    P.S.: Panie pośle, a coś złego się dzieje między premierem Donaldem Tuskiem a marszałkiem Bronisławem Komorowskim?

    P.O.: Nic mi na ten temat nie wiadomo.

    P.S.: No, marszałek Komorowski wypowiedział się dość krytycznie, tak bym to nazwał, w sprawie propozycji Donalda Tuska zmian w Konstytucji. Pan marszałek Komorowski, że owszem, należałoby się nimi zająć, ale bardzo powoli, spokojnie i że na razie tak naprawdę to jest tylko idea pana premiera.

    P.O.: To znaczy ja myślę, że troszkę nadinterpretował pan wypowiedź pana marszałka, jakoby była ona krytyczna w stosunku do propozycji pana premiera.

    P.S.: Cytuję: „Platforma Obywatelska jeszcze nie zajęła stanowiska w sprawie zmian w Konstytucji. To premier ogłosił pewną ideę”. Zależy, jak to czytać.

    P.O.: Nie, znaczy ja wiem, jakie są relacje między tymi politykami i te relacje są jak najbardziej pozytywne. Sądzę, że pan marszałek Komorowski, skądinąd słusznie, powiedział, że dyskusje odnośnie ostatecznego kształtu zmian w Konstytucji będą zapadały w parlamencie, bo taka jest kolej rzeczy. Stąd nie można na tę chwilę również przesądzać, jakie będą ostateczne ustalenia. No, nie jest tajemnicą żadną, że żeby wprowadzić te zmiany, w moim przekonaniu jak najbardziej zasadne, o których mówił pan premier, trzeba zbudować większość polityczną. Trzeba byłoby doprowadzić do sytuacji takiej, do jakiej doprowadzono wówczas, kiedy uchwalaliśmy obecnie obowiązującą Konstytucję. Do tego potrzebny jest consensus polityczny, który będzie musiał być zawiązany w parlamencie. I ta wypowiedź pana marszałka w moim przekonaniu i odczuciu w stu procentach wpisuje się w to, co mówił pan premier. I byłbym daleki...

    P.S.: No nie, panie pośle, pan premier mówił, że trzeba zmian dokonać gwałtownie, szybko i najlepiej od razu, żeby po prostu wprowadzić je już, natomiast pan marszałek twierdzi: nie, nie, poczekajmy.

    P.O.: Nie, nie, znaczy pan marszałek nie powiedział, że mamy czekać nie wiadomo ile. Do zmian, do pracy nad tymi zmianami trzeba przystąpić niezwłocznie, natomiast żeby ostatecznie je uchwalić, trzeba wypracować odpowiedni model współpracy pomiędzy formacjami politycznymi w sejmie. I to będzie prawdopodobnie wymagało czasu.

    P.S.: Panie pośle, czy pan wie, że blisko połowie Polaków nie wystarcza do pierwszego, a 86% ma problemy finansowe od czasu do czasu?

    P.O.: No tak, tego typu badania są niestety mi znane.

    P.S.: To są badania Genworth Financial i one mówią wyraźnie, że gorzej mają tylko Irlandczycy od Polaków.

    P.O.: Znane są mi te badania, jest to niestety sytuacja, która budzi niepokój, sytuacja, która jest przedmiotem szeregu działań i szeregu analiz, sytuacja, która wpisuje się w to, co dzieje się na światowych rynkach finansowych, czyli kryzysu, z którego już powoli wychodzimy, a zaznaczyć należy, że Polska akurat w walce z kryzysem jest liderem na skalę europejską i światową, więc...

    P.S.: No właśnie, ale jakby zderzyć takie badania i samopoczucie Polaków, którzy w takich badaniach biorą udział i się wypowiadają, z tymi bardzo pozytywnymi opiniami Donalda Tuska wypowiedzianymi ostatnio w czasie podsumowywania dwulecia jego rządów, można byłoby odczuć pewien niepokój.

    P.O.: Ale proszę zwrócić uwagę, znaczy ten sondaż czy te badania, o których teraz mówimy, są badaniami bardziej stanu poczucia ludzi, a nie realnych możliwości. A trzeba zwrócić uwagę i takim najbardziej wymiernym wskaźnikiem obrazującym zdolności finansowe ludzi jest to, ile osób, które jest zadłużonych i posiada kredyty, nie jest w stanie tych kredytów spłacać. Wymierne wskaźniki, które się wylicza i które obrazują, na ile ludzie faktycznie nie mają środków...

    P.S.: No tak, panie pośle, władza zawsze mówi, że jest dobrze, a ludzie zawsze mówią, że jest źle.

    P.O.: Stąd... Nie, nie, znaczy nie jest kwestia, czy to jest dobrze, bo wiemy, że jesteśmy w ogóle jako świat na dużym zakręcie, natomiast trzeba bazować w analizach ekonomicznych na takich wskaźnikach, które naprawdę są w stanie obrazować sytuację ekonomiczną społeczeństw, a nie na oczekiwaniach i emocjach, a bardzo często te dwie kwestie się rozjeżdżają, że tak to określę.

    P.S.: Życzymy wszystkim mimo wszystko dobrego samopoczucia. Moim gościem dzisiaj był Paweł Olszewski, poseł Platformy Obywatelskiej. Dziękuję państwu, Przemysław Szubartowicz.

    (J.M.)