Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 29.06.2009

Podpis prezydenta pod ustawą medialną i wszystko wiadomo

Żeby pan prezydent mógł dać nam szansę, to musiałby podpisać tę ustawę i wyłożymy karty finansowe na stół i wszystko będziemy wiedzieć.

Kamila Terpiał: Nasz gość daleko stąd, niestety nie w Warszawie, poseł Waldy Dzikowski, wiceszef klubu parlamentarnego Platformy. Dzień dobry, panie pośle.

Waldy Dzikowski: Dzień dobry, witam panią i państwa.

K.T.: Słońce tam u was, czy już się zanosi na deszcz?

W.D.: Słońce, lekko się chmurzy, jest strasznie duszno.

K.T.: To zobaczymy, czy słońce też zabłyśnie nad ustawą...

W.D.: A jak u was, pani redaktor, jak u was?

K.T.: U nas podobnie, czyli duszno, słońce i zanosi się na deszcz.

W.D.: Proszę, jaka zgodność, byle tak dalej.

K.T.: To zobaczymy, czy to słońce zabłyśnie, panie pośle, nad ustawą medialną. Wierzy pan w to, że dzisiaj Zbigniew Chlebowski przekonał prezydenta do tego, żeby nie wetował tej tak ważnej dla nas, mediów, ustawy?

W.D.: Na pewno argumenty były mocne ze strony pana przewodniczącego Chlebowskiego (...)

K.T.: A jakie?

W.D.: No, to, że jest narzędzie uchwalone przez sejm i senat do tego, aby rzeczywiście była możliwość finansowania w zamian za abonament, finansowania wobec nowej ustawy, która przeszła cały cykl legislacyjny, i teraz tak naprawdę wszystko jest w rękach pana prezydenta. Jeżeli zawetuje, licząc na to, że ktoś się gdzieś być może pokłóci, to źle, a...

K.T.: No ale z SLD to już się chyba pokłóciliście, panie pośle.

W.D.: Mała różnica zdań i pewnych poglądów na to, co w budżecie, i myślę, że to jest normalne dla polityki...

K.T.: No nie...

W.D.: W polityce krótko się obrażamy na siebie, proszę mi wierzyć.

K.D.: No, nie taka mała, bo Lewica mówiła nawet o tym, że jeżeli prezydent zawetowałby ustawę, to ona to weto podtrzyma. Co prawda dzisiaj już Jolanta Szymanek-Deresz powiedziała, że Lewica nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji. To moje pytanie...

W.D.: Ja słuchałem pana...

K.T.: ...skoro tak krótko się obrażacie, czy rozmawiacie już z SLD o tym ewentualnym wecie prezydenta?

W.D.: Znaczy być może nie było do końca okazji, znaczy wszystko wiemy na ten temat. Różnica polegała przede wszystkim na sposobie finansowania może wielkości finansowania. Znaczy łatwo jest opozycji pewnie podejmować różnego rodzaju wyzwania, ale ja chciałbym, żeby pan prezydent umożliwił spotkanie się przy stoliku i porozmawianie na komisji, porozmawianie o tym, na ile stać budżet państwa, żeby finansować, żeby pomóc zastąpić abonament. I jeżeli pan prezydent tą szansę nam da, to jestem przekonany, że się dogadamy, że wtedy argumenty...

K.T.: Gdzie i kto miałby się spotkać u prezydenta? W sejmie z prezydentem czy...

W.D.: Nie, nie, nie, to znaczy żeby pan prezydent mógł dać nam szansę, to musiałby podpisać tę ustawę i wtedy możemy się spotkać przy tworzeniu budżetu i powiedzieć sobie wprost, na ile budżet stać. Wtedy wyłożymy karty finansowe na stół i wszystko będziemy wiedzieć. Tutaj nikt niczego nie ukrywa, znaczy cyfry i liczby są czasami okrutne, ale prawdziwe, i wtedy trudno nimi manipulować.

K.T.: A jaka jest szansa według pana na to, że Lech Kaczyński skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego? Bo tego, rozumiem, też domaga się czy prosi o to prezydenta Platforma. Jaka jest szansa?

W.D.: Że skieruje do Trybunału?

K.T.: Do Trybunału.

W.D.: No, ja przypuszczam, że obojętnie, jakby się to skończyło, czy też szczęśliwie, czy nieszczęśliwie, obojętnie, czy ktoś by był mniej obrażony, czy bardziej obrażony, przypuszczam, że pan prezydent i tak by skierował do Trybunału Konstytucyjnego.

K.T.: Panie pośle, a jeżeli Trybunał nie zdąży wydać wyroku, czy będzie z tym wyrokiem czekał i ustawa nie wejdzie w życie od nowego roku, to co wtedy?

W.D.: Zaczekajmy jeszcze na ruch pana prezydenta, może po tych konsultacjach będzie wynikało coś dobrego przede wszystkim dla mediów publicznych i wtedy będziemy myśleć. Trudno mi powiedzieć, pan prezydent trzy ruchy... Ja spodziewał się, że jednak skieruje do Trybunału...

K.T.: Dlatego się pytam o to, co gdyby Trybunał nie zdążył... bo też tak może być, prawda? Gdyby nie zdążył wydać wyroku?

W.D.: No, może, może, tak, być może nie zdąży, bo rzeczywiście ma sporo ustaw skierowanych między innymi przez pana prezydenta w formie skargi, tak że rzeczywiście ma co robić. No cóż, wtedy, że tak powiem, to jest kwestia... znaczy pozostajemy pod rygorami starych uregulowań, tylko tyle można powiedzieć.

K.T.: Czyli abonament. A da się na przykład to, o czym mówił, pamiętam, szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski – poprawić ściągalność abonamentu na ten rok, w którym ustawa by nie weszła?

W.D.: No, trzeba znaleźć jakieś instrumenty, takie, które będą powodowały to, że do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał, że tak powiem, znaleźć takie rozwiązania, które będą, że tak powiem, powodowały...

K.T.: Jak najlepsze.

W.D.: ...finansowanie mediów publicznych w jak najlepszym wydaniu przez media publiczne.

K.T.: No to czekamy na decyzję prezydenta i jeżeli to będzie Trybunał, to na decyzję Trybunału.

Panie pośle, kolejny temat. Pan z ramienia Platformy prowadzi konsultacje z koalicjantem w sprawie zmian w ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych. Platforma chce jednomandatowych okręgów wyborczych, no i podobno jest już porozumienie z ludowcami.

W.D.: A, może nie... W jakimś sensie może prowadzę, ale głównie... Małe nieporozumienie – ja jestem przewodniczącym komisji nadzwyczajnej do spraw kodeksu wyborczego, który jest po pierwszym czytaniu kodeksu wyborczego SLD, który idzie w dobrym kierunku, jeżeli chodzi o kwestie unifikacji prawa wyborczego, określenia finansowania, transparentności, określenia definicji organów wyborczych i tak dalej, i tak dalej. To jest ruch w dobrym kierunku. Zresztą my takie uregulowania proponowaliśmy, mamy też swój materiał roboczy, który w tej kwestii czysto techniczno-organizacyjno-legislacyjnej idzie w tym samym kierunku, z tym że kodeks SLD przewiduje tylko dwie zmiany i nie wchodzi w ustrój, praktycznie chce zamienić liczenie głosów z d’Hondta na Saint League. W 2002 SLD chciał odwrotnie. I pewnie na ten temat będziemy rozmawiać. No i chce też, aby ordynacja większościowa była nie tylko w gminach do 20 tysięcy, ale rozszerzyć to na gminy do 40 tysięcy.

K.T.: To projekt SLD. A Platforma chce, z tego, co wyczytałam, przynajmniej pierwotnie chciała, aby te wybory jednomandatowe czy jednomandatowe okręgi wyborcze były wprowadzone do rad gmin, powiatów i sejmiku. Na to...

W.D.: Platforma jak tylko... tak...

K.T.: ...zgody ludowców na aż tak duże rozszerzenie nie ma...

W.D.: Tak, tak.

K.T.: ...ale podobno, bo to cały czas informacje nieoficjalne, jest na wybory do rad miejskich i gminnych. To prawda?

W.D.: No, ja też wiem, że to jest podobno i najlepszym, myślę, punktem i miejscem do tego będzie komisja nadzwyczajna, gdzie są wszystkie reprezentowane...

K.T.: Gdzie pan pracuje.

W.D.: Gdzie ja pracuję i wreszcie... Oczywiście, za pośrednictwem państwa to miło rozmawiać na temat jednomandatowych okręgów wyborczych, bo to dociera do wszystkich, ale myślę, że czas przyszedł na to, żeby rzeczowo ze sobą porozmawiać, nie przerzucać się argumentami mniej lub bardziej trafnymi i powiedzieć tak – Platforma jak tylko się narodziła, powiedziała tak...

K.T.: Mówiła o okręgach jednomandatowych, ale w wyborach...

W.D.: Jednomandatowych.

K.T.: Do parlamentu, to pamiętam nawet.

W.D.: Też... Do parlamentu, owszem, zbieraliśmy podpisy, ale mówiliśmy też o tym, żeby tam, gdzie to jest możliwe, w senacie, tu chyba jest zgoda, ale także w samorządzie, spróbować jeszcze bardziej obywatelsko podejść do...

K.T.: I próbuje, jak rozumiem. To zapytam od drugiej strony...

W.D.: I dokładnie, próbuje.

K.T.: ...jaka jest szansa na to, że te wybory samorządowe odbędą się z nową ordynacją?

W.D.: To wszystko, oczywiście... Jeżeli to ma się nazywać kodeks i mamy wejść w ustrój, no to dobrze by było, gdyby wszystkie kluby i partie polityczne jakiś consensus miały. My będziemy przekonywać do naszych adwersarzy i rozmówców, a przede wszystkim naszego koalicjanta...

K.T.: No to króciutko jeszcze...

W.D.: ...że to ma sens.

K.T.: Króciutko, panie pośle, tylko zacytuję na przykład PiS, Joachim Brudziński: „To ordynacja szyta pod PO, która ma im zagwarantować absolutne rządy”. To dosyć taka ostra krytyka tego waszego pomysłu.

W.D.: Nie, ale to śmieszne. Znaczy ja powiem tak – ludzie w swojej większości, ponad 70% Polaków chce głosować na konkretną osobę. Dlaczego pan Brudziński boi się stanąć w szranki z innym kandydatem z Platformy, z PSL-u czy z SLD? Przecież my tą ordynacją nie robimy maszynki do tworzenia głosów, tylko to ludzie głosują, bo lepiej znają swojego kandydata, wiedzą o nim wszystko, wiedzą, co mówi źle, co dobrze, jak się zachowuje i tak dalej. No, tak chcą ludzie wybierać. I radziłbym panu Brudzińskiemu tak nie dyskredytować, tylko poddać się tej skądinąd uczciwej ordynacji wyborczej.

K.T.: Poseł Waldy Dzikowski, wiceszef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Bardzo dziękuję, panie pośle, za rozmowę.

W.D.: Dziękuję bardzo, pozdrawiam.

(J.M.)