Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 13.02.2012

Ceremonia Grammy w cieniu śmierci Houston

Na gali Grammy zmarłą gwiazdę wspominali jej znajomi i przyjaciele, m. in. Aretha Franklin, która byłą jej matką chrzestną, Mariah Carey, Jennifer Hudson, Rihanna i legenda muzyki jazzowej Herbie Hancock.
Ceremonia Grammy w cieniu śmierci Houstonfot. PAP/EPA/BRITTA PEDERSON

54 nagrody muzyczne Grammy rozdane. Gwiazdą wieczoru była brytyjska wokalistka Adele, która zgarnęła 6 najbardziej znaczących statuetek. Najważniejsza jednak część uroczystości, która odbyła się w Los Angeles była poświęcona zmarłej w sobotę Whitney Houston

Prowadzący galę w Staples Center w Los Angeles raper i zarazem aktor LL Cool J powiedział: "Nie możemy tego pominąć. Mieliśmy śmierć w rodzinie", po czym odmówił modlitwę za zmarłą piosenkarkę.

Uczestnicy gali, w tym takie gwiazdy jak Lady Gaga i Miranda Lambert, obejrzeli klip, z nagraniem Whitney Houston wykonującą jeden z jej największych przebojów "I Will Always Love You" na ubiegłorocznej uroczystości wręczenia nagród Grammy. LL Cool J powiedział później: "Whitney, będziemy zawsze ciebie kochać".

Jennifer Hudson wykonała wiązankę największych przebojów Houston. Zdobywcy nagród w ponad 75 kategoriach i wielu laureatów z poprzednich lat wspominali Houston.
Poruszający moment nastąpił kiedy rodzice zmarłej w ub. r. piosenkarki Amy Winehouse, Mitch i Janis Winehouse, odebrali w jej imieniu nagrodę. "Niech żyje Whitney Houston, niech żyje Amy Winehouse i niech żyje Etta James (zmarła w br. w piosenkarka). Tam wysoko jest piękny żeński zespół"" - powiedział Mitch Winehouse.

Czytaj także: Sześć nagród Grammy dla Adele >>>


PAP, IAR

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>