Jedną z pierwszych rzeczy, które zdziwiły gościa "Do południa" jest fakt, iż większość Jamajczyków nie potrafi... pływać. Okazuje się, że jedynie te osoby, które chodziły do lepszych szkół, w których w programie są zajęcia na basenie, wchodzą do wody głębiej niż do kolan. Pozostali leżą na plaży. Ale nie opalają się na niej, a odpoczywają w cieniu drzew. Typowy strój plażowicza to bielizna i podkoszulek. Widok Jamajki w bikini jest niezwykle rzadki. Za to bardzo popularne jest korzystanie z czepka kąpielowego. Jej zdaniem, to dlatego, że ludzie dużo pieniędzy inwestują w wymyślne fryzury i potem nie chcą zniszczyć osiągniętego efektu.
Jak wygląda typowe jamajskie śniadanie? To wątróbka na ostro z zielonym bananem. Do tego ziemniaki lub kluski smażone albo gotowane. Posiłki są kaloryczne. Nie jest to jednak problem dla Jamajek. Powszechnie uważa się bowiem, że kobieta, która ma więcej kilogramów jest ładniejsza od szczupłej. Jamajka jest ojczyzną muzyki reggae, ale nie jest to wcale najpopularniejszy i najbardziej lubiany przez Jamajczyków styl w muzyce. - Od muzyki nie da się tam uciec. Puszczają ją z głośników uliczni sprzedawcy, również w autobusach leci na cały regulator. Ale raczej nie jest to reggae a dancehall - opowiada Gordon.
Gość audycji "Do południa" zwraca też uwagę na to, że Jamajka, a szczególnie jej stolica - Kingston, to nie tylko turystyczny raj, ale także miejsce bardzo niebezpieczne. - Ja nie wychodziłam sama po zmroku. Jeśli musiałam gdzieś pójść wieczorem - mąż najczęściej podrzucał mnie samochodem. Musiałam się meldować, mówić, gdzie jadę i kiedy wrócę. Jak się spóźniałam, mąż dostawał białej gorączki - przyznaje. Anna Gordon mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii ze swoim mężem Jamajczykiem. Prowadzi bloga na temat Jamajki - można go znaleźć pod adresem annajamaica.wordpress.com
Audycję przygotował i prowadził Paweł Drozd.
"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do 12.00.
(kk/mp)