Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tłumaczeń był "Wirujący seks", czyli polski tytuł filmu "Dirty Dancing". Według dziennikarza "Gazety Wyborczej" część dystrybutorów ma nadzieję, że chwytliwy tytuł znacząco zwiększy frekwencje w kinach. W jego ocenie właśnie właśnie dlatego obraz "The Broken Circle Breakdown" Felixa Van Groeningena wszedł do polskich pod tytułem "W kręgu miłości", sugerujący, że to kolejna komedia romantyczna.
Więcej rozmów z aktorami i ludźmi świata filmu znajdziesz na podstronach "Fajnego filmu" a także "Trójkowo, filmowo" >>
Do historii przejdzie zapewne tłumaczenie obrazu "Io sono con te", co w dosłownym tłumaczeniu znaczy jestem z tobą. Film Guido Chiesa rozpowszechniany był w Polsce jako "Maryja, matka Jezusa".
Polscy dystrybutorzy i tłumacze - jak mówi Paweł Felis - mają niepokojącą cechę wracania do tytułów, które się sprawdziły. Po sukcesie "Zakochanego bez pamięci" była "Zakochana bez pamięci", po "Nietykalnych" do kin weszli "Niezniszczalni", a popularności obrazu "Jak zostać królem" starano się wykorzystać wprowadzając do kin "Weekend z królem".
Dobrą wiadomością według rozmówcy Jana Niebudka jest fakt, że filmy coraz częściej trafiają do dystrybucji pod oryginalnym tytułem. Przykładem tej tendencji jest ostatni film Woody'ego Allena, który w kinach na całym świecie wyświetlany jest jako "Blue Jasmine".
Czy dystrybutorzy mogą dowolnie zmieniać tytuł filmu, co z prawami autora obrazu? Zapraszamy do wysłuchania materiału przygotowanego przez Jana Niebudka.
Audycję "Do południa" przygotował i prowadził Paweł Drozd.
Na audycję "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do 12.00.
(gs)