Logo Polskiego Radia
Jedynka
Łukasz Kłosowski 19.07.2010

Krzyż powinien stać do momentu wybudowania pomnika

Kancelaria Prezydenta powinna jak najszybciej powołać komisję konkursową. - Należy ją powołać po to, aby żadne środowisko nie czuło się dotknięte - powiedział Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS w magazynie "Z kraju i ze świata".

Jego zdaniem komisja powinna wybrać najlepszy z pomysłów, a w projekt pomnika powinien być wpisany krzyż, który dla ludzi wierzących, jest najważniejszym symbolem. - W przypadku ludzi niewierzących stanowi element kultury i cywilizacji - powiedział. - Krzyż nie jest niczym niezwykłym w krajobrazie polskich miast.

- Uważam, że to jest błąd, że prezydentura Bronisława Komorowskiego nie powinna zaczynać się od apelu o usuwanie krzyża sprzed Krakowskiego Przedmieścia - stwierdził Mariusz Blaszczak. - Nie wiem, czym kieruje się pan Bronisław Komorowski. Wygląda na to, że ma jakiś kompleks swego poprzednika i stara się wszelkimi siłami zatrzeć to wrażenie, niezwykłe wrażenie, jakie powstało po tym, co wydarzyło się 10 kwietnia, tę solidarność międzyludzką - dodał.

Miejsce pod Pałacem Prezydenckim jest odpowiednie i zostało wskazane przez ludzi. Jest też miejscem symbolicznym. - Ponad 2 mln osób oddało hołd parze prezydenckiej. Skoro to miejsce zostało wskazane przez ludzi, władza powinna je uszanować - powiedział Błaszczak w Jedynce.

Tragedia z 10 kwietnia jest czymś niezwykłym w naszej historii, również w historii Europy i świata. Dlatego pamięć o ludziach, którzy zginęli, powinna być utrwalona.

(łk)

*

  • Zuzanna Dąbrowska: Naszym gościem jest rzecznik klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości poseł Mariusz Błaszczak. Witam pana.

    Mariusz Błaszczak: Dzień dobry.

    Z.D.: Czy da się w tym konflikcie, w tej sytuacji, która myślę, że bardzo wielu Polaków doprowadza do takiego poczucia bezsilności, kłótnia, coś, co jest wyrazem pamięci po tragedii, czy da się napisać jakiś pozytywny scenariusz?

    M.B.: Mam nadzieję, że tak. Mnie zdziwiło to, w jaki sposób prezydent-elekt postępuje, zdziwiło mnie to, że zapowiedział usunięcie krzyża spod Pałacu Prezydenckiego, czyli z miejsca, do którego ten krzyż został przyniesiony przez harcerzy, z miejsca, do którego przychodziły miliony naszych rodaków, żeby zaświecić znicze i żeby położyć kwiaty, z miejsca, które zostało wyznaczone przez społeczeństwo jako miejsce pamięci dla ofiar, tych, którzy zginęli 10 kwietnia.

    Z.D.: No tak, ale niezależnie od tego, jak byśmy oceniali, kto ten temat i spór wywołał, to należy z niego wyjść. Pan wspomniał o jak najszybszym rozstrzygnięciu konkursu na pomnik. Jak pan sobie wyobraża, jak taki konkurs powinien przebiegać? Jak szybko mógłby się zakończyć? Jaki powinien być to pomnik?

    M.B.: Ja pamiętam tabliczkę, która wisi na krzyżu przyniesionym przez harcerzy. Tabliczka też była przyniesiona przez harcerzy razem z krzyżem, tabliczka stanowi, że krzyż powinien stać w tym miejscu do czasu pobudowania pomnika. I myślę, że jest to czymś zupełnie naturalnym. Pomnik można pobudować szybko. Uważam, że gospodarz tego terenu – Kancelaria Prezydenta – powinna powołać komisję konkursową, bardzo szeroką, tak, żeby żadne środowisko nie czuło się w jakiś sposób dotknięte tym, że nie uczestniczy w tym procesie. No i komisja konkursowa powinna wybrać jeden z projektów, myślę, że najlepszy. Ja uważam, że krzyż powinien być wpisany w ten pomnik ze względu na to, że polska cywilizacja i cywilizacja europejska jest oparta na fundamentach chrześcijańskich i krzyż oczywiście jest najważniejszym symbolem dla ludzi wierzących, ale dla ludzi również niewierzących stanowi element naszej kultury i naszej cywilizacji. Krzyż nie jest niczym niezwykłym w krajobrazie polskich miast, chociażby Warszawa czy także inne miasta, miasteczka, więc jest czymś zupełnie naturalnym.

    Z.D.: A czy jest pan przekonany, że powinien on stać przed Pałacem Prezydenckim, że to jest najlepsze miejsce?

    M.B.: To miejsce zostało wskazane przez ludzi. To miejsce jest miejscem symbolicznym, przeszło dwa miliony ludzi oddało hołd parze prezydenckiej w Pałacu Prezydenckim, więcej osób przychodziło po 10 kwietnia. Ci, którzy są wierzący, modlili się, ci, którzy są niewierzący, rozmawiali. Przecież godzinami ludzie stali, rozmawiali, zastanawiali się nad chociażby kruchością życia ludzkiego, nad sprawami, które są fundamentalne dla nas wszystkich. I w związku z tym, skoro to miejsce zostało wskazane przez ludzi, władza powinna to uszanować.

    Z.D.: No tak, ale być może doprowadziłoby to do takiej sytuacji, w której władze miasta i nie tylko miasta nie są w stanie zbyt wielu rzeczy zaplanować i zapanować nad nimi, ponieważ ludzie, oczywiście nie tylko przy okazji tragedii, pomysły mają różne. Ale chciałam zapytać jeszcze o jedno. Deklaracje prezydenta-elekta Bronisława Komorowskiego nie są jednoznaczne co do tego, gdzie on sam po zaprzysiężeniu będzie mieszkał, być może Pałac Prezydencki pozostanie pusty, być może prezydent będzie mieszkał w Belwederze, a może w ogóle, jak mówi czasem, pozostanie na Powiślu. Czy to nie zmieni niczego w widzeniu przez pana miejsca, w którym powinien stanąć pomnik?

    M.B.: Nie, uważam, że miejsce zostało jednoznacznie wskazane przez społeczeństwo, miliony ludzie przychodziły pod Pałac Prezydencki. Krakowskie Przedmieście jest też traktem, który odwiedzają codziennie tysiące turystów z Polski, z zagranicy, a tragedia, która wydarzyła się 10 kwietnia, jest czymś niezwykłym w naszej historii i myślę, że w historii Europy i świata. Dlatego pamięć dla tych, którzy zginęli, powinna być utrwalona.

    Z.D.: A sądzi pan, że prezydent będzie mieszkał w Pałacu Prezydenckim?

    M.B.: Bardzo trudno mi odpowiedzieć na to pytanie ze względu na to, że pan Bronisław Komorowski charakteryzuje się taką dużą niepewnością w swoim działaniu. Przypomnę, że na przykład członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powołał w sposób skryty i pospieszny. Nie wiem, czym kieruje się pan Bronisław Komorowski. Wygląda na to, że ma jakiś kompleks swego poprzednika i stara się wszelkimi siłami zatrzeć to wrażenie, niezwykłe wrażenie, jakie powstało po tym, co wydarzyło się 10 kwietnia, tę solidarność międzyludzką. Źle, ja uważam, że to jest błąd, że prezydentura Bronisława Komorowskiego nie powinna zaczynać się od apelu o usuwanie krzyża sprzed Krakowskiego Przedmieścia.

    Z.D.: Wiemy, jak się zaczęła. Zobaczmy, co będzie dalej. Dziękuję bardzo za rozmowę. Moim gościem był poseł Mariusz Błaszczak, rzecznik prasowy klubu Prawa i Sprawiedliwości.

    Mariusz Błaszczak: Bardzo dziękuję, dobrego dnia państwu życzę.

    (J.M.)