Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 30.08.2010

Sopockie kręcenie lodów

Jedna nazwa, jeden adres, dwie lodziarnie i walka o klienta.
Lody truskawkoweLody truskawkowe Glow Images/East News

"Milano", to najstarsza działająca sopocka lodziarnia. W nadmorskim miasteczku istnieje także druga firma o tej samej nazwie, która oferuje lody, gofry i zapiekanki.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obie firmy mieszczą się w tym samym budynku - zabytkowym domu przy ul. Bohaterów Monte Casino 58 i tylko wtajemniczeni wiedzą, że lodziarnie nie mają ze sobą nic wspólnego.

Lodziarnia "Milano" powstała w 1956 roku, lody "od Włocha" znają zarówno mieszkańcy kurortu i turyści.

Właścicielka starej lodziarni nie kryje oburzenia zachowaniem sąsiada, który jej zdaniem bezprawnie podszywa się pod nazwę i wprowadza klienta w błąd. - Takie postępowanie jest karygodne i niezgodne ze wszelkimi normami i etyką życia w Sopocie - uważa właścicielka włoskiej lodziarni.

Lodziarnia
Lodziarnia Milano - wł. Demarko

Jednak najbardziej obawia się utraty klienta, dlatego przed lokalem umieścili informację o tym, że "Milano zapiekanka" nie jest związana z firmą rodziny Demarko - Klient stoi i nie wie do którego "Milano" podejść, stąd nasz opis - argumentuje właścicielka włoskiej lodziarni.

Oczywiście na reakcję konkurencji nie trzeba było długo czekać. Zbigniew Słomczewski, który twierdzi, że nazwa "Milano " nie jest własnością rodziny Demarko i każdy, kto chce może z niej korzystać wywiesił reklamę o treści " Oryginalne produkty włoskie". - Pani Demarko uznała, że ona jest wyłączną właścicielką swojej nazwy, ja uważam, że jestem właścicielem swojej nazwy. Zgodnie z demokracją każdy może nazwać swoją nazwę tak jak chce - uważa właściciel "Milano - oryginalne produkty".

W spór zaangażowały się władze miasta. Co prawda urzędnicy z Sopockiego Urzędu Miasta nie mają wpływu na nazwy lokali, ale sprawą zajął się konserwator zabytków, który wydał decyzję o usunięciu reklam.

Rzecznik Magistratu Magdalena Jachim twierdzi, że banery muszą zniknąć do 17 września - Po otrzymaniu sygnału o nieprawidłowościach, konserwator zabytków przeprowadził wizję, stwierdził nielegalność reklam i szyldów oraz nakazał ich usunięcie i przywrócenie zabytkowemu budynkowi przywrócenie pierwotnego wyglądu.

Właściciel "Milano - oryginalne produkty" zamierza odwoływać się od decyzji.

(mb)