Maksa przyprowadził do kopalni Maciej Cienkosz, sam ratownik w "Piaście", a prywatnie treser psów.
- Przyszedł i spytał, czy może zjeżdżać na dół z młodym psiakiem, żeby sprawdzić czy nadawałby się do poszukiwania ludzi na wypadek katastrofy - opowiada Jan Percer, dyrektor ds. pracy w "Piaście".
Szybko okazało się, że to doskonały pomysł. Choć szkolenie nie jest łatwe. Trwa prawie dwa lata.
- Pies się uczy przez zabawę - tłumaczy Maciej Cienkosz Monice Krasińskiej. - Jego rolą w tej zabawie jest znalezienie każdego obcego ludzkiego zapachu. Gdy zamelduje, że czuje, on dostaje nagrodę, a ludzie ruszają do odkopywania zasypanego.
Węch Maks ma niezawodny - psy mają 125 mln receptorów węchowych, a ludzie tylko 5 mln. - No więc musi być w tym lepszy od nas - śmieje się Cienkosz. Maks to nie tylko jego kolega z pracy, ale także kumpel na codzień. - Właściwie 70 proc. czasu spędzamy razem. Rozumiemy się bez słów - mówi w "Sygnałach Dnia" Cienkosz
- Cieszę się, że taki zastęp istnieje. Może pomóc nie tylko w akcji ratowniczej w naszej kopalni, ale także w innych - mówi Jan Percer.
(lu)
Aby wysłuchać całego nagrania, wystarczy kliknąć "Pies ratownik" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.