- Nie wystarczy postawić za szybą figurkę świętego Krzysztofa i modlić się, żeby mnie policja nie złapała. Nie o to chodzi - twierdzi Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców.
Przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym to grzech ciężki. - Bo takie zachowanie zagraża życiu i bezpieczeństwu ludzi - mówi Midura.
Duchowny tłumaczy, że warto dziękować Bogu za bezpieczną jazdę i modlić się, żeby stać się lepszym człowiekiem. Midura podkreśla, że kierowcy mają coraz większą świadomość, że łamanie przepisów to grzech. Zaznacza jednak, że wciąż należy uświadamiać kierowcom, dlaczego Kościół tak traktuje przewinienia na drodze.
Kosciół już po raz piąty obchodzi Ogólnopolski Dzień Modlitw za Kierowców. Wierni będą modlili się dziś za podróżnych i kierujących, w wielu kościołach księża przypomną o zasadach moralnych związanych z prowadzeniem pojazdu.
To, że o bezpieczeństwie na drodze mówi się także z ambony, cieszy dyrektora Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji inspektora Marek Fidos, który uważa, że "nikt nie jest święty na drodze". Fiodos jest zdania, że praktycznie każdemu kierowcy zdarza się drobne wykroczenie drogowe.
Naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Głównej Policji przypomina, że w pierwszych miesiącach tego roku zanotowano szczególnie dużą ilość ofiar śmiertelnych wśród pieszych i rowerzystów.
Inspektor Marek Fidos podkreśla, że wina na drodze często leży po obu stronach: kierowcy nie zawsze stosują się do ograniczeń prędkości, a piesi często wchodzą na jezdnię bez pewności, czy mogą przejść bezpiecznie.
Tylko w marcu na polskich drogach doszło do ponad 2200 wypadków, w których rannych zostało ponad 2600 osób, a śmierć poniosło 218.
(mb)
Aby wysłuchać materiału na ten temat, wystarczy kliknąć "Kierowcy" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.