Logo Polskiego Radia
Jedynka
Luiza Łuniewska 25.07.2011

Wspomnienie o Amy

Za kilka dni miała zagrać swój pierwszy koncert w Polsce. Przegrała z nałogami.
Amy WinehouseAmy Winehouse fot. wikipedia, lic. CC, berlinfotos

Amy Winehouse zadebiutowała albumem "Frank". Inspiracją większości jej utworów był stary jazz i soul. Za ten longplay Brytyjka otrzymała nominację do Brit Awards w kategorii najlepsza solowa artystka, a także dwukrotnie pretendowała do Mercury Music Prize 2004 .

– Miała niesamowity głos i była bardzo szczera w tym, co robi. Naprawdę kochała muzykę – mówi Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna Polskiego Radia.

Najważniejszym dokonaniem Brytyjki był album "Back To Black" z 2006 roku. Płyta rozeszła się w wielomilionowym nakładzie (w samej Wielkiej Brytanii ponad trzy miliony nabywców) i została entuzjastycznie przyjęta przez światową krytykę. Za sprawą tego wydawnictwa Brytyjka otrzymała aż pięć statuetek Grammy, najbardziej prestiżowych nagród na rynku muzycznym.

Amy Winehouse była uzależnioona od narkotyków i alkoholu. Wiele razy poddawała się terapii, ostatni raz w maju bieżącego roku. Za każdym razem wracała do nałogu. Cierpiała także na depresję i bulimię, do czego publicznie się przyznała.

Piosenkarka w czerwcu przerwała trasę koncertową w Europie po koncercie w Belgradzie, podczas którego słaniała się na nogach i bełkotała do mikrofonu. Na scenie pojawiła się z ponad godzinnym opóźnieniem i została wygwizdana przez publiczność. Jej menadżer ogłosił, że artystka zawiesza karierę na czas nieokreślony.

Artystkę została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Londynie. Miała 27 lat.

– Mówi się, ze dołączyła do Klubu 27 – tłumaczy Maria Szabłowska. Jak Brian Jones z The Rolling Stones, Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jim Morrison z The Doors i Kurt Cobain z Nirvany – zmarła właśnie w tym wieku.

(lu)