Atakują wszystkich – zwierzęta i ludzi. Roznoszą groźne bakterie i wirusy, które powodują na przykład kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę.
Kleszcz może nas zaatakować wszędzie, niekoniecznie w lesie, na łące czy w chaszczach. Nawet w parku w środku dużego miasta. – W tym roku mamy dwa razy więcej zwierząt, którym usuwamy kleszcze – mówią weterynarze.
Dlatego po powrocie z lasu czy wycieczki należy dokładnie obejrzeć całe ciało, zwracając uwagę na małe punkciki, ponieważ larwa kleszcza ma zaledwie od 0,6 mm do 1 mm długości.
Jeżeli zauważy się wczepionego kleszcza, należy jak najszybciej go usunąć, np. za pomocą pęsety z cienkimi końcami. Trzeba chwycić go mocno tak blisko skóry, jak tylko możliwe i oderwać (ale bez obracania). Jeśli pozostaną części kleszcza wbite w skórę, należy je usunąć tak szybko, jak tylko możliwe. A najlepiej zgłosić się do lekarza, który w minutę usunie kleszcza.
Wiele osób próbuje usunąć kleszcze domowymi sposobami: poprzez smarowanie go wazeliną, olejem, kremami lub przypalanie. Jednak m.in. te metody mogą przy okazji doprowadzić to do innych chorób. Tak usuwany kleszcz "wymiotuje" i wprowadza do organizmu człowieka lub zwierzęcia większą dawkę toksyn.
W Polsce najwięcej zakażeń boreliozą notuje się w Małopolsce, na Podlasiu i na Mazurach. Chorobę tę leczy się antybiotykami. Jednak na kleszczowe zapalenie opon mózgowych lekarstwa nie ma. Dlatego należy rozważyć, czy nie warto się zaszczepić. Powinni zrobić to zwłaszcza ci, którzy mają bliski kontakt z przyrodą: leśnicy, rolnicy, ale także młodzież spędzająca wolny czas na łonie natury.
Jeśli w miejscu ukąszenia kleszcza pojawi się zaczerwienienie lub wędrujący (poszerzający się) rumień, nalezy bezzwłocznie iść do lekarza. Również jeśli dostaniemy temperaturę, będą nas bolały mięśnie lub będziemy mieli nudności. Objawy chorób odkleszczowych przypominają grypę, więc można się łatwo pomylić. Nie należy ich bagatelizować, a już na pewno leczyć się na własną rękę. Objawy mogą wystąpić nawet w kilka tygodni po ukąszeniu.
Dla psów i kotów polecane są specjalne obroże zapachowe lub płyny odstraszające pchły i kleszcze.
(ag)