Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 23.08.2011

"Jutro bez obaw" - nie dla sędziów! (wideo)

Ryszard Kalisz (SLD): Obliczyłem ze swoimi przyjaciółmi, z ekspertami, czołowymi sędziami, że Polsce wystarczyłoby około pięciu tysięcy sędziów.
Ryszard KaliszRyszard Kaliszfot. EastNews

"Jutro bez obaw" – tak brzmi hasło wyborcze Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Hasło, które z pewnością nie przemówi do wszystkich, a zwłaszcza do sędziów, gdyż – jak poinformował Ryszard Kalisz, który był gościem "Sygnałów Dnia" – SLD po wyborach chciałoby ograniczyć liczbę sędziów i przeprowadzić reformę systemu wymiaru sprawiedliwości.

Obecnie w Polsce zatrudnionych jest blisko dwanaście tysięcy sędziów. Zdaniem gościa Jedynki po reformie wystarczyłaby połowa. – Chcielibyśmy wymienić cały system wymiaru sprawiedliwości i przeprowadzić zmiany w systemie prokuratury, która dzisiaj jest oparta na wzorach stalinowskich z 1951 roku – mówił Kalisz. Dodał, że należało by także zreformować system więziennictwa, który nie zmienił się od 1956 roku. Zdaniem polityka zmian potrzebuje również system sadownictwa. – Tak, aby zawód sędziego był koroną zawodów prawniczych i był odpowiednio wynagradzany – podkreślił Kalisz. Zauważył, że proponowane reformy są "bezkosztowe".

>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania"

Zdaniem polityka pieniędzy na realizację programu "Jutro bez obaw", czyli m.in. na proponowane przez SLD obniżenie kosztów budowy mieszkań, zwiększenie nakładów na infrastrukturę kolejową, finansowanie budowy dróg, podniesienie płac i emerytury minimalnej, należy szukać w "odpowiednich działaniach rządu w zakresie gospodarki i finansów publicznych". – Dzisiaj mamy około sześciuset tysięcy urzędników państwowych. Donald Tusk chciał te osoby zwalniać w sposób mechaniczny, czyli w każdym resorcie po kilka procent. My chcemy zrobić racjonalizację. W niektórych miejscach być może nie jest potrzebna tak duża liczba urzędników, w innych potrzeba może nieco więcej – tłumaczył. – Nasze państwo musi być nie tanie, a racjonalne – dodał Kalisz.

Ci, którzy zostaną zwolnieni w ramach "racjonalizacji" w opinii Ryszarda Kalisza znajdą zatrudnienie w innych miejscach, pod warunkiem że polska gospodarka będzie się rozwijała. – Trzeba pobudzać gospodarkę, jak trzeba to robić, pokazał Marek Belka – stwierdził gość Jedynki. – Są możliwości, tylko trzeba mieć głowę do tego, żeby umieć gospodarować, a nie stać w miejscu – dodał.

Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Mariusz Syta.

(mb)