- Długo szukałam odpowiedniego słowa czy frazy dla tego albumu. Był nawet pomysł, żeby opublikować go bez tytułu, ale względy pragmatyczne to uniemożliwiły - wyjaśnia Katarzyna Nosowska Adamowi Dobrzyńskiemu. - W końcu zdecydowaliśmy się na cyfrę, ale szóstka mi nie odpowiadała. Wybrałam ósemkę: ciepłą, miłą, krągłą, bezpieczną.
Tytuł to niejedyna kwestia, która wyróżnia nową płytę artystki. Przede wszystkim "8" jest pierwszą produkcją zupełnie nowego wydawnictwa stworzonego przez samą artystkę, a dokładniej: przez jej menadżera i przyjaciela Krzysztofa Dominika.
Po drugie po raz pierwszy w swojej karierze Nosowska zaczęła pracę nad płytą od tekstów. Dopiero potem muzykę skomponował do nich Marcin Macuk, jeden z najwyżej dziś cenionych producentów rockowych w Polsce. W efekcie powstały utwory przełamujące schemat "zwrotka-refren".
- To mężczyzna, w dodatku młodszy ode mnie. Ale znakomicie poradził sobie z zadaniem - chwali Macuka Nosowka. - Jego wyczucie i szacunek dla kobiecej wrażliwości naprawdę mnie zaskoczyło.
Teksty Nosowskiej z "8" nie napawają optymizmem i, jak przyznaje artystka, są wyrazem jej osobistych doświadczeń. - Ludzie nazwali się "koroną stworzenia" i nadużywają tej władzy - mówi. - Nieumiejętnie korzystamy z naszej inteligencji.
Z drugiej strony przyznaje jednak: - Jesteśmy bardzo inspirującym gatunkiem, gotowym scenariuszem do wielu filmów. Wystarczy być uważnym...