Przygotowania do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012, które odbędą się w Polsce i na Ukrainie idą pełną parą. Na Ukrainie z wielkim zaangażowaniem nie tylko budowane są stadiony i drogi, ale także okrutnie morduje się zwierzęta.
- W ukraińskich miastach jest bardzo dużo zwierząt i wszyscy wiedzą, że trzeba je stamtąd zabrać – podkreśla w radiowej Jedynce Swietłana Kalapun, łączniczka pomiędzy Ukrainą i Polską przed Euro 2012, która działa również na rzecz zwierząt.
Według Swietłany Kalapun problem ogromnej ilości bezdomnych psów na Ukrainie od lat pozostaje nierozwiązany. Na coraz bardziej niepokojącą sytuację starali się zwrócić uwagę obrońcy praw zwierząt, nie zdołali oni jednak przyciągnąć wystarczającej uwagi mediów.
- Psy są trute - opisuje Anna Szwabczyńska z Fundacji Viva jeden ze sposobów w jaki Ukraina pozbywa się problemu. - Psy giną z rąk opiekunów, którym ufają - dodaje Szwabczyńska.
Przerażające sceny rozgrywały się w Charkowie, gdzie do trucia psów wykorzystano małe dzieci do których chętniej zwierzęta podchodziły.
- Dzieciom kazano również podawać psom szczepionki, które miały im pomóc, a w rzeczywistości po kilkunastu minutach maluchy oglądały zwierzęta w agonii - opisuje Swietłana Kalapun.
Dotychczas psów i kotów władze pozbywały się za pomocą dithylinum - substancji paraliżującej układ oddechowy. Zwierzęta dusząc się umierały w kilkugodzinnych męczarniach Wraz ze zbliżającym się EURO 2012 władze Ukrainy zdecydowały się pójść krok dalej i zakupić mobilne krematorium do którego bezpańskie koty i psy są wrzucane nawet żywcem, prosto w temperaturę 900 stopni Celcjusza.
Na Ukrainie zabijanie zwierząt stało się świetnym interesem, bo za kilogram martwego kota czy psa w "skupie" można dostać niezłe pieniądze.
(ah)