Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 29.02.2012

Bez goli na inaugurację Stadionu Narodowego

Na Stadionie Narodowym w Warszawie reprezentacja Polski zremisowała z Portugalią. Zapraszamy do przesłuchania transmisji Programu Pierwszego Polskiego Radia z tego spotkania.
Polska - PortugaliaPolska - PortugaliaPAP/Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Transmisja z meczu Polska - Portugalia w Jedynce (pierwsza połowa)
  • Transmisja z meczu Polska - Portugalia w Jedynce (druga połowa)
  • Podsumowanie wydarzeń sportowych na antenie Polskiego Radia - 29 lutego 2012
  • Kibice po zakończeniu spotkania Polska - Portugalia
  • Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski - po meczu z Portugalią o Stadionie Narodowym
  • Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski - po meczu z Portugalią o dopingu
Czytaj także

Od godz. 20.40 wprost ze Stadionu Narodowego spotkanie komentowali w Jedynce - Andrzej Janisz i Marek Solecki. Zapraszamy do przesłuchania transmisji z tego wydarzenia.

Zobacz galerię: Polska - Portugalia na Stadionie Narodowym>>>

Bez goli w meczu Polska - Portugalia na sportową inaugurację Stadionu Narodowego.

Polscy piłkarze zagrali międzypaństwowy mecz w Warszawie po raz 102. w historii, ale pierwszy raz na budowanym od 2008 roku Stadionie Narodowym. Trybuny głównej polskiej areny Euro 2012 zapełniło ponad 57 tysięcy kibiców, wśród nich najważniejsze osoby w państwie - prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk.

Stadion Narodowy robił wrażenie

Największe wrażenie sprawił sam obiekt. Kibice dopisali, piłkarze nieco rozczarowali. Następny taki mecz kadry Franciszka Smudy już na mistrzostwach Europy.

Dla służb porządkowych i kibiców inauguracyjny mecz na Stadionie Narodowym zaczął się na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Od rana w najbliższej okolicy największej polskiej areny Euro-2012 nie można było parkować samochodów, a ulice patrolowali policjanci.

Próżno było szukać stoisk z pamiątkami, ale kwitł handel naręczny, m.in. na przystankach tramwajowych. W dobrym tonie było pomalowanie twarzy. Biało-czerwone koszulki na ciepłych kurtkach, czapki, szaliki w barwach narodowych były elementem obowiązkowym.

Polscy fani wygwizdali Smudę

Bramy stadionu zostały otwarte trzy godziny przed początkiem meczu, ale trybuny zapełniały się powoli, choć dobrze przygotowani stewardzi sprawnie kierowali ludzi na odpowiednie sektory. Większość kibiców jednak zanim zajęła miejsca zatrzymywała się i podziwiała imponująco prezentujący się obiekt, który mienił się biało-czerwonymi barwami krzesełek.

Pierwszą próbę gardeł sympatycy reprezentacji przeprowadzili, gdy kadrowicze wyszli, by zapoznać się z murawą. Później co chwila z pomocą spikera po trybunach niosło się gromkie "Polska, Polska, Polska". Choć organizatorzy apelowali, by nie wnosić flag, pojawiło się ich kilkanaście. Informowały, że na sportowe otwarcie Narodowego ludzie przyjechali nawet z Nowego Sącza, Fromborka, Augustowa czy Polkowic.

Gdy na wielkich telebimach pod iglicą prezentowano składy, polscy kibice owacyjnie zareagowali na nazwisko największej gwiazdy rywali i najdroższego piłkarza świata Cristiano Ronaldo, ale za chwilę dość niespodziewanie dało się słyszeć gwizdy, gdy pojawiła się fotografia i nazwisko selekcjonera Franciszka Smudy. Po chwili na kilkadziesiąt tysięcy gardeł odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, tradycyjnie, choć dość nieśmiało, oberwało się PZPN. Spotkanie poprzedziła też minuta ciszy - dzień wcześniej zmarł były znakomity reprezentant Portugalii, brązowy medalista mistrzostw świata 1966 - Jaime Graca.

Mało emocji w pierwszej połowie

Podniosła atmosfera towarzysząca sportowej inauguracji Stadionu Narodowego chyba udzieliła się polskim piłkarzom, którzy rozpoczęli nieco stremowani. W pierwszych fragmentach na boisku nie działo się wiele ciekawego, więc po kilku minutach trybuny obiegła pierwsza w historii obiektu meksykańska fala. Dwukrotnie próbkę nieprzeciętnych umiejętności dał występujący na co dzień w Manchesterze United Nani, ale na posterunku był jego rywal także z angielskich boisk Wojciech Szczęsny.

Po pół godzinie bezbarwnej gry, kibice byli coraz bardziej zziębnięci i zniecierpliwieni. Najpierw grzecznie prosili "Polacy, my chcemy gola", by po chwili za wszystko obwiniać PZPN. W pierwszej połowie bramkarz Rui Patricio, który po raz drugi w ciągu 13 dni zagrał w Warszawie (wcześniej na stadionie Legii w barwach Sportingu Lizbona), interweniował tylko raz po niegroźnym strzale głową Ludovica Obraniak.

Nie tylko kibice byli niezadowoleni. Franciszek Smuda co chwilę podskakiwał, tupał i rwał z głowy resztki włosów wyraźnie poirytowany postawą podopiecznych. Największe rozczarowanie przeżył dwie minuty przed przerwą, kiedy w sytuacji sam na sam Ireneusz Jeleń fatalnie spudłował. Po chwili szkoleniowiec zapewne z kolei głęboko odetchnął, bo nie lepiej pod polską bramką zachował się Nani. Do przerwy bez goli.

Wiara kibica umiera ostatnia

Drugą połowę polscy piłkarze i kibice rozpoczęli z wiarą, że będzie lepiej. Portugalskiej bramce szybko dwukrotnie zagroził Obraniak, a po trybunach niosło się "Polska, Polska". Wynik się nie zmienił, ale braw biało-czerwoni usłyszeli więcej niż w całych pierwszych 45 minutach.

Po kwadransie emocje opadły, a kibiców z letargu przebudził Cristiano Ronaldo. W 69. minucie pieczołowicie ustawił piłkę, zawiązał but, skrupulatnie odmierzył rozbieg i przy akompaniamencie gwizdów mocno, ale w środek bramki uderzył z rzutu wolnego. Jak wielką gwiazdę piłkarskiej estrady przystało, napięcie jednak zbudował wzorowo. Kilka minut później słynny CR7 opuścił boisko. Gdy usłyszał gwizdy, pokazał, że to niepotrzebne. Na brawa odpowiedział tym samym.

Po chwili po raz drugi w środę trybuny odśpiewały hymn, co było sygnałem, że mecz dobiega końca. Niektórzy zaczęli kierować się do wyjść, trenerzy pozwolili zagrać kolejnym piłkarzom. W okrzyku "my chcemy gola, Polacy my chcemy gola" siły i wiary słychać nie było.

W oczekiwaniu na Euro 2012

Na pierwszego gola reprezentacji na Stadionie Narodowym trzeba zaczekać co najmniej do 8 czerwca, kiedy w meczu otwarcia mistrzostw Europy zmierzy się z Grecją.

Zobacz galerię: Wielkie święto piłkarskie w Warszawie>>>

29 lutego, dokładnie 100 dni przed inauguracją Euro 2012, był jedynym oficjalnym terminem na spotkania towarzyskie w pierwszej połowie roku. Teraz drużyny narodowe uczestniczące w turnieju w Polsce i na Ukrainie spotkają się bezpośrednio przed imprezą na krótkich zgrupowaniach i będą rozgrywać kolejne mecze kontrolne.

Relacje z meczów rywali Polaków na Euro 2012 - Rywale Polaków na Euro w dobrej formie

Relacje z innych meczów towarzyskich - Hit na Wembley wygrali Holendrzy

Relacja z meczu Ukrainy - współgospodarza Euro 2012 - Współgospodarze Euro zdali test

Wynik meczu:

Polska - Portugalia 0:0

Żółta kartka: Miguel Veloso (Portugalia).

Sędzia: Alon Yefet (Izrael). Widzów ok. 57 tys.

Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Jakub Wawrzyniak (84- Sebastian Boenisch) - Jakub Błaszczykowski (88-Sebastian Mila), Dariusz Dudka, Ludovic Obraniak (81-Adrian Mierzejewski), Eugen Polanski (81-Adam Matuszczyk), Maciej Rybus (77-Sławomir Peszko) - Ireneusz Jeleń (66-Kamil Grosicki)

Portugalia: Rui Patricio - Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe (67-Rolando), Fabio Coentrao (21-Nelson) - Raul Meireles, Joao Moutinho (46-Manuel Fernandes), Miguel Veloso - Nani (82-Nelson Oliveira), Cristiano Ronaldo (75-Ricardo Quaresma) - Hugo Almeida (65-Helder Postiga).

Marcin Nowak, polskieradio.pl, IAR, PR1, PAP