Przystojny czy niepokonany na boisku albo torze? O wartości sportowca dla reklamodawców nie decydują tylko zdobyte przez niego tytuły. - Przy wycenie zawodnika brana jest pod uwagę jego klasa sportowa, ale obok tego ważna jest też medialność, jak się komunikuje z otoczeniem, czy mówi tylko o sporcie, czy też o innych rzeczach. To temat bardzo złożony - mówił w Lecie z Radiem Jerzy Ciszewski, prezes agencji PR Ciszewski MSL.
>>> Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012
Jako przykład podaje karierę bardzo medialnego narciarza Alberto Tomby. – Nie zawsze wygrywał, ale miał barwne życie i był przystojnym Włochem. Mało kto pamięta jego konkurentów, nawet tych lepszych - tłumaczy Jerzy Ciszewski.
Współcześnie świetnym przykładem biznesowego łączenia sportu i marketingu jest portugalski piłkarz Cristiano Ronaldo - wg miesięcznika Forbes numer 7 na liście najlepiej zarabiających sportowców. Chociaż zdaniem wielu komentatorów jest gorszym piłkarzem niż porównywany do niego Leo Messi, zarabia znaczne więcej. - Nienaganna fryzura, kolczyki, miny, to wszystko przyciąga uwagę kibica. Ronaldo to piękne kobiety i świetne samochody, tak się kojarzy - dodaje Jerzy Ciszewski.
Przy wycenie wartości reklamowej zawodnika liczy się też oglądalność danej dyscypliny. W USA najpopularniejsze są: golf i boks. Dlatego pierwsza trójka wg Forbesa, wśród najlepiej zarabiających sportowców, to dwóch bokserów i golfista.
Zależność między urodą a zarobkami wyraźnie widać też w przypadku kobiet. - Na przykład tenisistka Anna Kurnikova w singlu tylko raz pokazał się światu. Właściwie nigdy nie wygrała nic bardzo ważnego, a zawsze stoi do niej kolejka sponsorów - mówi dziennikarz sportowy Polskiego Radia Cezary Gurjew. I dodaje, że jej atuty to uśmiechnięta buzia, czy charakterystyczny, gruby warkocz.
Ile na reklamie mogła zarobić Justyna Kowalczyk i w czym tkwi komercyjny sukces Davida Beckama - o tym wszystkim w rozmowie Karoliny Rożej i Wiesława Molaka .
ei