Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 28.02.2013

40 lat "Sygnałów": Wembley, Okrągły Stół, Smoleńsk...

- Pierwsze wydarzenie radiowe jakie pamiętam, to był rok 1967. To była wojna na Bliskim Wschodzie. Był włączony odbiornik "Szarotka" - wspomina w radiowej Jedynce Krzysztof Grzesiowski.
40 lat Sygnałów: Wembley, Okrągły Stół, Smoleńsk...W. Kusiński/PR

Z okazji obchodów 40-lecia Sygnałów Dnia ich prowadzący zamienili się rolami z politykami. Z Krzysztofem Grzesiowskim i Henrykiem Szrubarzem rozmawiali Jacek Kurski i Andrzej Rozenek.

Dla Henryka Szrubarza przygoda z radiem zaczęła się od Lata z Radiem. - To był szok i szał. Pamiętam piosenkę Una Paloma Blanca - powiedział. Wydawca "Sygnałów Dnia" oraz "Z kraju i ze świata" słuchał też radiowej transmisji z meczu Polska-Anglia na Wembley w 1973 roku.

Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz byli w Polskim Radiu podczas obrad Okrągłego Stołu, od pierwszego do ostatniego dnia. - To było niesamowite przeżycie. Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z politykami niejako z dwóch stron barykady. Również tymi, którzy byli przez propagandę pokazywali od najgorszej strony - powiedział Szrubarz.

Obaj przyznają, że kochają radio. - Miałem szczęście pracować wśród sympatycznych ludzi. My się tutaj dobrze czujemy. To nie jest kwestia, że pracujemy od do, a potem się nie znamy. Zawsze jest ciąg dalszy - powiedział Grzesiowski.

Ale w radiu przeżyli też wstrząsające chwile. Była nią katastrofa w Smoleńsku. - To jest coś czego nie chciałbym jeszcze raz doświadczać - przyznał Grzesiowski. Natomiast Henryk Szrubarz podkreślił przy okazji jak ważne jest przekazanie takiej informacji. - Zadaniem mediów publicznych jest rzetelne przekazywanie informacji, opowiadanie o tym co się dzieje, nie szukać na siłę sensacji - podsumował.

Posłuchaj rozmowy Jacka Kurskiego i Andrzeja Rozenka z Krzysztofem Grzesiowskim i Henrykiem Szrubarzem

tj